Zakłady powroźnicze
O Pilicy » Obiekty » Obiekty przemysłowe » Zakłady powroźnicze
Rodzina Isaaków [Spotykana jest również pisownia nazwiska Izaak] pojawiła się w Pilicy w XIX wieku. Prawdopodobnie znajdowali się oni w grupie rodzin wyznania augsbursko-ewangelickiego,które przybyły tutaj na zaproszenie C.A.Moesa. Nie można jednak wykluczyć,że Izaakowie mieszkali tu już wcześniej gdyż osoby pochodzenia niemieckiego mieszkały w Pilicy co najmniej od pierwszych lat XIX wieku. W cechu sukienniczym w latach dwudziestych XIX wieku było 9 majstrów i 5 uczniów tej narodowości. W cechu rzeźniczym było 3 Niemców a w wśród krawców 5 majstrów i 3 czeladników tej narodowości. Osadnicy,którzy przybyli do Pilicy w czasach Moesa zamieszkali w domach fabrycznych w Sławniowie i w Wierbce. Ks.Błażkiewicz w monografii Pilicy obok Uflów i Raychlów wymienia Isaaków wśród tych rodzin,które poprzez małżeństwa uległy spolszczeniu.
Nieistniejący już dom Isaaków przy ul.Markowskiej mieszczący wytwórnię wyrobów powroźniczych
Wilhelm Gottfried Isaak
Firma powstała w roku 1856 a założona zostala przez H.Izaaka. W 1874 zakład otrzymał medal na wystawie w Warszawie. Na druku firmowym z lat dwudziestych XX wieku wymieniony jest również medal otrzymany w roku 1885 na kolejnej wystawie przemysłowej w Warszawie. Na Wystawy Przemysłowo-Rolniczej w Warszawie, w 1885r., w branży powroźniczej nagrody dostali E.Muck, K.Piotrowski, H.Wojciechowski i E.Domnick. Herman Izaak został nagrodzony brązowym medalem w kategorii „drobny przemysł”.
W roku 1904 w księdze adresowej wymieniona jest fabryka wyrobów powroźniczych produkująca pasy do maszyn konopne, bawełniane i szersci wielbłądziej. W "Księdze adresowej przemysłu polskiego" z roku 1908 wymieniono Zakład powroźniczy i specjalną tkalnię pasów konopnych i bawełnianych prowadzoną przez Wilhelma Izaaka. Firma zatrudniała 9 pracowników i produkowała liny do transmisji z konopi krajowych, Manila i bawełniane, pasy konopne, bawełniane rozmaitych tkanin, do transmisji, elewatorów i wind. Inne ogłoszenie prasowe z tego samego roku informuje, że zakład Izaaka produkuje: liny do transmisji pasy konopne bawełniane i z szerści wielbłądziej, przybory konopne do gospodarstw rolnych.
W roku 1911 firma pojawia się na Wystawie Ruchomej Prób i Wzorów w Olkuszu. Korespondent Gazety Kielckiej donosił
P. Izaak z Pilicy przywiózł na wystawę ze swej pracowni powroźniczej najrozmaitsze okazy lin,pasów konopnych i bawełnianych ,gatunki lnu i konopi i dobrocią swych wyrobów zwrócił powszechną uwagę
W wielu ówczesnych wydawnictwach mylnie przypisywano właścicielowi imię Izaak. W roku 1916 w księdze adresowej jako właściciel wymieniony został "Wilneher Izaak".W roku 1916 firma zatrudniała 6 robotników i produkowała liny do transmisji, pasy konopne, bawełniane i z szerści wielbładziej, przybory konopne do gopodarstw rolnych.
W latach dwudziestych XX wieku firma produkowała:
Liny napędowe i do ciężarów z konopi krajowych,manilskich i z bawełny;Pasy z bawełny i konopi transmisyjne do elewatorów i transporterów; pakunki do uszczelniania rur smołowane i surowe; sznurki szpagaty postronki oraz wszelkie wyrobu w zakres powroźnictwa wchodzące.
Zakład Wilhelma Isaaka wymieniany jest jako działający w 1922 roku r. Pojawia się również w Księgach Adresowych Polski z lat 26/27,1928,1930 jako... I.Wilhelm [!]. Można przypuszczać,że firmę łączyły bliskie kontakty gospodarcze z zakładami Moesów dla których prawdopodobnie dostarczała pasy transmisyjne do napędu urządzeń. Stąd wynikały bliskie relacje z komendantami straży A. Moesem i E.Kwapiszem.
W okresie II wojny Aleksander Izaak pracował na rzecz wojska niemieckiego prawdopodobnie jako tłumacz. Praca dla Niemców musiała być przyczyną jego wyjazdu z Pilicy w 1945 roku tuż przed nadejściem Rosjan. W 1945 roku jego dom na ul.Markowskiej zajęła władza i przeniosła tu Urząd Gminy z budynku E.Kwapisza przy ul.Krakowskiej. Firma powroźnicza Isaaków przestała istnieć.
Oprócz firmy Izaaków produkcją powroźniczą zajmowały się w Pilicy zakłady:
-
Figielów
W roku 1892 funkcjonowała wytwórnia powrozów Ignacego Figiela zatrudniająca 2 pracowników. Wartość produkcji wyniosła w tym roku 1500 rubli. W roku 1904 właścicielka firmy była Maria Figiel a kierownikiem Franciszek Figiel. Firma zatrudniała 5 pracowników i wytwarzała pasy transmisyjne. „Ksiega przemysłu” z roku 1908 wymienia zakład powroźniczy Marii Figel , którego kierownikiem był nadal Franciszek Figiel. Zakład zatrudniał ośmiu robotników i produkował: liny transmisyje, pasy transmisyjne, szpagat, sznury i postronki o wartości 5000 rubli rocznie.
-
„Rocznik adresowy 1902” wymienia w Pilicy trzech powroźników. Byli to: Ignacy Figiel, Wilhelm Izaak i Abram Niedźwiedź.
-
A.Stróżeckiego
Zakład wymieniany jest w księgach adresowych w latach 1928-1930.
W jednym z pilickich zakładów powroźniczych. Od lewej Jan Mendak i Franciszek Kornobis (senior);
siedzi: NN; Stoi: Eufemia Kornobis (Rylman); siedzą: żona właściciela Eufemia Kornobis; Ptak (J.?)
Jeszcze w latach powojennych powroźnicy oferowali swoje wyroby na lokalnych targowiskach.
Stanisław Żurek na wolbromskim targowisku. Fotografia ukazała sie w "dzienniku Zachodnim" w roku 1994
Poniżej zamieszczam fotografie udostępnione przez rodzinę p.Żurka pokazujące przyrządy służące do produkcji powrozów. sztukę wytwarzania lin i powrozów rozpropagowała zapewne w Pilicy niemieckojęzyczna rodzina Izaaków, stąd zapewne zakorzeniły się w lokalnej tradycji niemiecko brzmiące nazwy przyrządów: arnagle, lerki czy giserki
"Arnagle"
"Lerki"
"Gisierek"
Pieczątka firmowa:Wyrób powrozów. Stanisław Żurek. Pilica. Zarzecze 23
Powroźnicze ciekawostki:
Sznur to jeden z najstarszych wynalazków ludzkości. Już w neolicie, albo nawet wcześniej, nasi przodkowie wiedzieli, jak skręcać ze sobą włókna, żeby zrobić z nich wytrzymała linę. Kiedy tylko człowiek zaczął uprawiać rolę i udomawiać zwierzęta, musiał mieć mozliwość ich wiązania.
Słynny „Ötzi” -”Człowiek z lodowca”, którego zamarznięte przed 5000 lat ciało zostało znalezione w Alpach Ötztalskich, na pograniczu Włoch i Austrii miał ze sobą sznurek.
Sznury, które wykonywali powroźnicy były też używane do wymierzania sprawiedliwości - robiono z nich stryczki. - W języku niemieckim funkcjonowała nawet nazwa "Seilertochter"- "córka powroźnika", którą określano stryczek.
Do 2016 roku rekord Polski w długości ręcznie skręconego sznura wynosił 117,8 m i został ustanowiony we wsi Oleśnica w gminie Olesno. W 2016 roku nowy rekord został ustanowiony w Wieliczce i wyniósł 152,5 metra. Kolejna próba pobicia rekordu, podjęta 13. sierpnia 2017 roku w Elblągu, na Wyspie Spichrzów, podczas IX-edycji Międzynarodowego Festiwalu “Wikingowie z Truso w Elblągu” zakończyła się kolejnym rekordowym wynikiem: 180,01 metra!