Powstańcze epizody 1863r.
O Pilicy » Żyli wśród nas » Wojskowi i powstańcy » Powstańcze epizody 1863r.
W dziejach powstania styczniowego na ziemi pilickiej pojawiły się postacie, których autentyczność lub powiązania z Pilicą nie zostały dotychczas jednoznacznie ustalone. Niejednokrotnie są oni jednak wymieniani w różnych opracowaniach jako niewątpliwi Piliczanie. Są również osoby, których związki z Pilicą w okresie powstania styczniowego miały charakter epizodyczny a kilku uczestników powstania związało się z miejscowością dopiero w okresie późniejszym. Warto przypomnieć ich sylwetki.
Jan Łukasz Borkowski
Urodził się 13 czerwca 1841 r. Był synem Stanisława, właściciela dóbr Dmenin koło Radomska, i Eustachii z Czarnomskich. Pobierał nauki w prywatnej szkole prowadzonej przez Orglerta. Szkoła ta funkcjonowała początkowo w Szreniawie. Od początku 1853 roku Orglert przeniósł swą pensję do Pilicy gdzie wynajął obszerne mieszkanie na l piętrze w żydowskim domu w rynku.Z czasem Borkowski kontynuował naukę w Szkole Górniczej w Liege w Belgi skąd na początku 1863 roku poszedł do powstania styczniowego. Walczył pod dowództwem Mierosławskiego biorąc udział w potyczkach pod Krzywosądzem, Płowcami i nad Gopłem. W połowie marca 1863 r. zrezygnował z udziału w powstaniu i wrócił w rodzinne strony. Według opinii prof.Kieniewicza wyrażonej w posłowiu do ukazującego wiele nieznanych aspektów powstania styczniowego pamiętnika Borkowskiego partyzancka wojna wydała mu się pozbawiona sensu i celu. W maju 1863 r. udał się do Krakowa a w następnym roku wrócił do Liège, gdzie uzyskał stopień inżyniera. Pracował w różnych przedsiębiorstwach w Belgii, Włoszech i Chorwacji. W 1879 r. wrócił do kraju i osiadł w Dąbrowie Górniczej. Zajął się handlem węglem i żelazem. W ciągu dwudziestu lat doszedł do milionowej fortuny. W 1901 r. „Towarzystwo Przemysłowo-Handlowe Ł.J.Borkowski” przekształciło się w spółkę akcyjną „ELIBOR”. Borkowski stopniowo wycofuje się z przemysłu i handlu i skupuje majątki ziemskie w tym Rzeszówek, Kossów, Kwilinę, Chlewską Wolę. Zmarł w roku 1917.
J.Ł.Borkowski
Według F.W.Gruszczyńskiego:
z początku kapelanił oddziałowi Kaczanowskiego, później sam dowodził oddziałem, odznaczając się energią i męstwem, za co był mianowany pułkownikiem. Po powstaniu wrócił do Pilicy i przeciwko niemu przeprowadzano śledztwo, Mimo że nie udowodniono mu udziału w partyzantce, na skutek tylko poszlak, skazano go na zsyłkę w głąb Rosji. Wywieziony tam został wraz z chłopcem usługującym, który nie chciał go opuścić, dzieląc z nim wygnanie. (Po powrocie do kraju chłopiec ten został organistą).
Odmienny biogram reformaty o.Stanisława Cybulskiego zamieszcza Kubicki:
Po odbytej rewizji w celi klasztornej (w Krakowie), w której mieszkał... wzięty został przez władze policji do więzienia na zamku (na Wawel) i tamże trzymany od 11 kwietnia do 14 lipca 1863 r. za to, że powstańcom na terenie byłego Królestwa Polskiego udzielał pożywienia i pobytu w klasztorze krakowskim... Z woli ces. kr. ministerjum i policji w r. 1864 dnia 31 mar. zagranicę państwa austrjackiego, jako obcy poddany, ..., wydalony został. Wyjechał do Monachjum i zamieszkał tam u kapucynów. Wrócił do Krakowa 1871 r., lecz pozostawał pod dozorem policji. 11 kwietnia 1890 r. umarł ...w klasztorze reformackim Krakowskim.
O.Błażkiewicz napisał:
w okresie powstania przez 2 tygodnie był więziony wraz z klerykami i służbą kościelną na zamku w Pilicy.
Brak podania źródła, zbieżność nazwiska i pewnych faktów oraz mała wiarygodność informacji o używaniu pilickiego pałacu jako carskiego aresztu sugeruje, że może chodzić o dwie różne postacie lub,że mogło dojść do niewłaściwej interpretacji przytoczonych wyżej informacji dotyczących o. Stanisława Cybulskiego, który w tym czasie był gwardianem klasztoru reformackiego w Krakowie. O.Stanisław Cybulski, gwardian w Pilicy w okresie 7 VII 1858-1862, do którego odnoszą się informacje podane przez F.W.Gruszczyńskiego, w roku 1830 jako kleryk rozpoczął naukę gramatyki a w latach 1835-38 studiował teologię spekulatywną w Chełmie. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1836 po ośmiu latach pobierania nauk. W roku 1855 został gwardianem w Solcu. W roku 1830 jako kleryk rozpoczął naukę gramatyki a w latach 1835-38 studiował teologie spekulatywną w Chełmie. Święcenia kapłańskie otrzymał w roku 1836 po ośmiu latach pobierania nauk. W roku 1855 został gwardianem w Solcu.
ks.Elgiett Wojciech
Nie był bezpośrednio związany z Pilicą jednak,ze względu na pewien pilicki akcent,na który się natknąłem,warto przypomnieć postać tego kapłana.
W rodzinie syndyka klasztoru reformackiego w Pilicy,właściciela młyna w Dobrej nad rzeka Pilicą, przechowywana była fotografia ks.W.Elgietta, który na habicie zakonnym miał sukmanę krakowską i z wydobytym pałaszem przechodził przed oddziałem kosynierów,którego był dowódcą w potyczkach 1863.Wojsko rosyjskie schwyta ks.Elgietta lecz im uciekł.
Informacje o losach ks.Elgietta, reformaty z Sandomierza są sprzeczne. Na postawionym w roku 1924 obok bazyliki w Klimontowie pomniku poległych 20.10.1863 pod Rybnicą wymienione jest nazwisko ks.Elgietta.
Figura Jakub
Ur. w roku 1837. „Rocznik oficerski 1923” wymienia go jako ppor. wśród weteranów powstania i podaje Pilicę jako miejsce pochodzenia lub zamieszkania. Nie ma innych dokumentów, które potwierdziłyby, że chodzi o jurajska Pilicę. Jakub Figura nie występuje w księgach urodzeń parafii pilickiej. Nie jest również wymieniony jako powstaniec w monografii H.Błażkiewicza.
ks.Giermatowicz Franciszek
Ksiądz Teodor Czerwiński pisał: „Byłem także [w 1861 roku] z kompanią via Chęciny. [Procesja idącą z Kielc do Jędrzejowa, z okazji odpustu związanego z błogosławionym Wincentym Kadłubkiem]
Byłem świadkiem wielkiego i nieprzyjemnego czulenia się Polaków z licznej kompanii kieleckiej z Żydami. Księża kieleccy Giernardowicz (Franciszek) i Ćwikliński ( Józef) w tej kompanii wodzili rej.
W latach 1862-1877 był proboszczem parafii w Chmielniku. Brał aktywny udział w powstaniu styczniowym i przez pewien czas musiał ukrywać się przed władzami carskimi w przebraniu pachołka. 1877 -1880 był proboszczem w Kidowie. Zmarł 31 stycznia 1889r. w Piotrkowicach.
ks. Gotz Dionizy
Urodził się w roku 1836. Zmarł 7.10.1920 w Stopnicy. W klasztornej księdze w Pilicy podczas rewizji policyjnej znaleziono notatkę o ks.Gotzu:
sympatyzował z rewolucją i namawiał lud do powstania.
Brak jest szczegółowych informacji o związkach ks.Gotza z pilickim klasztorem.
Jurkowska Maria z Lemańskich
Rodzona siostra Tekli Zalewskiej, mieszkała z mężem w Miechowie, gdzie prowadziła kasyno i restaurację Stąd znała niejako z konieczności wielu rosyjskich oficerów. wyjątkowo sprawie naszej przychylnych. Im właśnie zawdzięczała prawomocny przejazd po Kraju,a co za tem szło i możność ułatwienia ściganym partyzantom w przejściu granicy, blisko Krakowa. Korzystała też i tych udogodnień spełniając funkcję kurierki, wożąc tajne rozkazy do osób kierujących ruchem powstańczym, W czasie pogromu Miechowa ukrywała się z mężem w murach klasztoru, dzieci odesłała na wieś do krewnych, Franciszkostwa Gruszczyńskich. Gdy się miasteczko trochę po klusce podnosić zaczęło otworzyła znowu swe kasyno. Wtedy poznała oficera Bogarewicza, co jej się wielce wielce pomocnem w akcji ratowania zwożonych do Miechowa jeńców. Przy jego wydatnej pomocy dostarczała do więzienia żywności, odzieży, bielizny, a Bogarewicz osobiście codnia przywoził jej kilkadziesiąt funtów mięsa, co było dla źle żywionych więźniów naszych prawdziwym dobrodziejstwem.
Maria Jurkowska była ciotką Ludwika Jurkowskiego. Jej ojciec,Wojciech, był bratem Kazimierza, ojca Ludwika.
M.Jurkowska
Katerla [Stanisław?]
Postać nieznana w dotychczasowych opracowaniach poświęconym udziałowi Piliczan w Powstaniu Styczniowym. W swoich wspomnieniach Bolesław Anc pisze:
Z więzienia kieleckiego przypominam sobie Cegielskiego, inżyniera, i Katerlę z Pilicy, którzy ponoś na Sybir zostali wysłani. Katerle śpiewał pięknym tenorem a ulubioną jego piosenką była z „Małżeństwa przy latarniach” następująca strofa:
Jaka z nas dobrana para,
z tem co ja mam i ona ma,
Jeszcze każdy się postara
Zmnożyć te majątki dwa.
Stanisław Katerla pochodził z rodziny szlacheckiej osiadłej w guberni radomskiej. Urodził się w roku 1830 lub 1833. Był synem Jana i Zofii z Łodzińskich. Do około 1840 roku mieszkał w Jeżówce k/Wolbromia gdzie jego ojciec był ekonomem dworskim u swego stryja oraz pełnił jakiś czas urząd wójta Stanisław Katerla od 1858 do 1859 roku był ekspedytorem poczt w Żarnowcu a następnie w Wolbromiu (2.04.1859-10.11.1863) sprawował obowiązki poczmistrza – spedytora i zajmował się końmi pocztowymi. Za udział w powstaniu styczniowym został wydalony ze służby i skazany przez sąd polowy w Kielcach na 10 lat ciężkich robot w twierdzach na Syberii. 28.10.1863 r. w kolejnej partii więźniów wyruszył na zesłanie. 27.03.1864 r. więźniowie przybyli do Tomska a 27.05.1864 r. dotarli do Krasnojarska. 3.05. 1864 r. odprawiono go do Irkucka. Po prawie rocznej podroży przybył na miejsce katorgi do warzelni soli w Usolu nad Angarą gdzie przebywał w maju 1865 r. Po odbyciu części kary, w 1873 roku przeniósł się do Irkucka jako osiedleniec gdzie figurował wśród osób poddanych nadzorowi policyjnemu w guberni. Przebywał tam jeszcze w latach 1880- 1881 i zajmował się malarstwem. Po dwudziestu latach spędzonych na Syberii powrócił do kraju. Początkowo zamieszkał w Warszawie, gdzie prowadził sklepik z artykułami spożywczo – kolonialnymi. Zmarł w 1900 roku w swych rodzinnych stronach jako osoba samotna. Był utalentowanym rysownikiem i malarzem amatorem, który pozostawił ciekawą dokumentację ikonograficzną Wschodniej Syberii. Pracował również jako retuszer i grafik w małym irkuckim atelier „Небельтау”. Jego prace znajdują się w zbiorach kilku placówek muzealnych i prawdopodobnie w prywatnych archiwach. W zbiorach Irkuckiego Muzeum Krajoznawczego znajduje się jedenaście prac Katerli. Muzeum Instytutu Literatury Rosyjskiej Akademii Nauk (Dom Puszkina) w Sankt Petersburgu posiada jedenaście akwarel i rysunków wykonanych tuszem. W Polsce jedną akwarelę posiada Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. W krakowskim Muzeum Czartoryskich zgromadzono szereg niezidentyfikowanych XIX-wiecznych ilustracji przedstawiających Usole. Można przypuszczać, że są wśród nich rysunki autorstwa Katerli. W katalogu Wystawy Pamiątek Powstania Styczniowego, otwartej w Warszawie 3 lutego 1918 roku pod pozycją nr 969 figuruje akwarela artysty „Widok wysp na Angarze w mieście Usole”. Po II wojnie światowej prezentowano jego rysunki pochodzące ze zbiorów muzeum w Irkucku na wystawie „Polscy badacze Syberii” urządzonej w 1989 roku w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej a następnie w Krakowie oraz w roku 1998 w Pile. Pilicki ślad nie znalazł dotychczas potwierdzenia w dostępnych źródłach. Trudno jednak zakładać,że Bolesław Anc bezpodstawnie przypisał pilicki epizod osobie, z którą spędził wiele dni w celi zwłaszcza, że brak jest informacji o losach Stanisława Katerli od opuszczenia Jeżówki do objęcia posady w Żarnowcu czyli przez osiemnaście lat.
Kolasiński Piotr
Prawdopodobnie pochodził z Pilicy. Brak jednak szczegółowych informacji o miejscu urodzenia i zamieszkania oraz o ewentualnym pokrewieństwie z Klemensem Kolasińskim.
Kostecki Kajetan
Ur. 20 III 1803 w Kaliszu w rodzinie szlacheckiej jako syn Józefa, dzierżawcy, i Wiktorii z Kwaśniewskich, młodszy brat Piotra (1794-po 1854), lekarza wojskowego, uczestnika powstania listopadowego.Ukończył Kaliską Szkołę Wojewódzką. 21 września 1821 20 września 1826 r. został przyjęty na wydział farmacji Uniwersytetu Warszawskiego. Brak wiadomości, czy je ukończył i kiedy rozpoczął studia lekarskie.W r. 1832 kontynuował studia medyczne w Uniwersytecie w Dorpacie gdzie był członkiem studenckiego Konwentu Polonia. W r. 1833 przeniósł się na Akademię Medyczno-Chirurgiczną do Wilna. Tu 30 VI 1833 r. uzyskał dyplom lekarza 2 klasy. W trakcie studiów korzystał ze stypendium rządowego, które musiał odsłużyć jako lekarz wojskowy. W l. 1833-1836 był młodszym lekarzem w rezerwowym batalionie Aleksopolskiego Pułku Strzelców w Temir Han-Surze (ob. Bujnaksa w Dagestanie) gdzie ożenił się i miał troje dzieci. Po odsłużeniu wojska powrócił do kraju. W roku 1836 był akuszerem miasta Warszawy. W l. 1838-1839 praktykował jako lekarz w Tomaszowie Mazowieckim jednak nie sprowadził tu rodziny. W 1836 r. był akuszerem w Warszawie. 3 VI 1839 r. objął posadę lekarza miejskiego w Pilicy, którą pełnił do r. 1851. W r. 1841 powtórzył egzamin lekarski z medycyny sądowej, zalecony przez Radę Lekarską Królestwa Polskiego. Wiązało się to z "niedbałą i mniej umiejętną" sekcją sądową, którą wykonał. W latach 1844-1845 jako lekarz miejski w Pilicy otrzymał nagrodę pieniężną za odznaczenie się w szczepieniu ospy ochronnej. W r. 1846 zastępował lekarza powiatowego w Olkuszu. W 1847 r. chorował na "gorączkę żółciowo-reumatyczną", w następnym roku ciężko chorował na gościec,W 1848 r. był nagradzany za sprawnie przeprowadzone szczepienia ochronne przeciw ospie. W 1849 r. Znowu zachorował na "gorączkę żółciowo-gastryczną, którą lekarz powiatowy określił, jako poważną. W r. 1849 był delegowany do Wolbromia dla zwalczania cholery. Z powodu złego stanu zdrowia zwolnił się ze stanowiska lekarza miejskiego (13 II 1851 r.). W Kurierze Warszawskim ukazało się tego roku podziękowanie za jego pracę w związku z opuszczeniem miasta Pilicy, a później ogłoszenie, że przenosi się na stałe do Kalisza. W Kaliszu pracował na stanowisku nadzorcy w zakładzie farbiarni i materiałów aptekarskich, następnie odjął posadę lekarza estymatora komory celnej w Szczypiornie gdzie przebywał z rodziną. W latach 1858-1859 Kajtan Kostecki był lekarzem Szpitala Św. Trójcy w Kaliszu. Pracował tam do 22 kwietnia 1859 r. 01 czerwca 1859 r. Komisja Rządowa Spraw Wewnętrznych i Duchownych mianowała go lekarzem powiatu kaliskiego. W 1867 r. zarabiał 375 rubli rocznie, co stanowiło jedynie część dochodów, których podstawą była praktyka prywatna. Wybudował dom w Korczaku, gdzie zamierzał uruchomić zakład wodoleczniczy. Był też członkiem Rady Miejskiej w Kaliszu. Najwyższym dekretem otrzymał gratulacje za wysługę lat i medal za 20 lat doskonałej i nienagannej służby oraz brązowy medal na pamiątkę Wojny Krymskiej 1853-1856. Według autora słownika biograficznego studentów Uniwersytetu Warszawskiego w Powstaniu Styczniowym był porucznikiem-medykiem w oddziale Traugutta. Został aresztowany w Warszawie i zesłany na Sybir. Być może za wcześniejsze zasługi został ułaskawiony gdyż według Roberta Kosteckiego w roku 1870 pozostawał na stanowisku lekarza powiatowego w Kaliszu. Do końca życia prowadził praktykę lekarską. Zmarł w Kaliszu w dniu 23września 1873 r. [tekst nieaktualny,w trakcie korekty]
K.Kostecki
Piotr Kutta, lokaj i dobrowolny towarzysz wygnania beatyfikowanego 18 sierpnia 2002 r. metropolity warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. Przebywał w Jarosławiu nad Wołgą od 1863 r. do 1882 r. Po powrocie z Rosji wstąpił do reformatów.10 grudnia 1890 zmarł w pilickim klasztorze. Pochowany został w grobach klasztornych. Kiedy w 1939 r. o. Hipolit Dzielski robił porządek w grobach klasztornych, w dniu w dniu 9 maja nienaruszone od kilkudziesięciu lat zwłoki brata Piotra Kutty pogrzebał we wspólnym grobie w ziemi pod Kaplicą Fundatorską.
Bracia Psarscy
Mieszkańcy Strzegowej, która była wówczas częścią dóbr pilickich.
bracia Psarscy ze Strzegowej... furmankami przewozili rannych powstańców do szpitali, dowozili do obozów powstańczych w lasy Małogoszczy broń, amunicję, odzież i żywność.
Jeden z nich na przełomie lat 1863/1864 został aresztowany po rewizji w domu, podczas której znaleziono proch i dokumenty Rządu Narodowego. Odstawiony został do dyspozycji naczelnika wojennego .Dalszy jego los jest nieznany.
Zdzisław Puchała
Pochodził z Kątów Lubelskich, z ziemiańskiej rodziny. Był synem pułkownika wojsk polskich Tomasza Puchały a wnukiem senatora i kasztelana Józefa Puchały. Puchałowie byli właścicielami kilku majątków w lubelskiem. Studiował w Kijowie skąd przed powstaniem wyjechał na urlop. W jego rodzinnym majątku w w Kątach , w lubelskim, znajdował się skąd powstańczej broni. Poszukiwany był w listopadzie 1863 r. w Krakowie przez policję austriacką
...emigrant. Zagranicą utrzymywał się z pracy rąk wydoskonaliwszy się w snycerstwie. Po wydaniu amnestii wrócił do kraju. W r. 1894 nabył dobra pilickie. Zmarł 24 XI 1906 r.
Za pilickie dobra zapłacił 365 000 rubli. Majątek obejmował 4020 mórg i 160 prętów.W 1901 r. Puchała na miejscu starej farbiarni przy drodze do Złożeńca zbudował krochmalnię. Miejsce pochówku nie jest znane. Być może spoczywa w Pilicy gdzie w kościele p.w. św.Jana Chrzciciela znajduje się tablica pamiątkowa.
Tablica w pilickim kościele p.w. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty
Franciszek Roch
Był długoletnim wójtem gminy Pilica.Tradycją przechowaną w rodzinie i zapisaną w kronice parafialnego kościoła było, że pradziadek własnym sumptem ogrodził cmentarz pilicki... Drugą tradycją było, że pradziadek pomagał powstańcom, a jednemu z nich, który uciekł z „kozy” w Pilicy i przybył do niego, rozkuł więzy i pomógł mu uciec.
Rychter [imię nieznane]
Osoba o takim nazwisku miała zostać powieszona razem z Ferdynandem Rajchelem. Ówczesne informacje prasowe podają jednak jedynie informacje o straceniu F. Rajchela. Nie jest również jasnym dlaczego akta parafii Pilica zawierają metrykę zgonu Rajchela a nie zawierają takiego dokumentu wystawionego dla Rychtera. Akt taki nie figuruje również w księdze „Aktów Urzędnika Stanu Cywilnego do zapisywani Aktów Urodzeń, Małżeństw i Zejść z Filjału ewangelicko-augsburskiego w Pilicy na rok 1864”. Jeżeli wspomniany w biogramie Ferdynanda Rajchela związek Marianny Rajchel z Franciskiem Rychterem nie był przypadkowy a przyszłych małżonków zbliżyły tragiczne przeżycia w okresie powstania to Rychter-powstaniec mógł również pochodzić z cesarstwa austriackiego. Osoby wyznania ewangelicko-augsburskiego o takim nazwisku zamieszkiwały między innymi w Wierbce.
Strońska Helena
Urodzona w Jedlni w powiecie radomskim w 1833 r. była córką Wojciecha, byłego oficera napoleońskiego i Heleny z Maciejowskich. Pensję z młodszymi siostrami skończyła u św. Jana w Krakowie, dokąd przybyła z matką w czasie „Wiosny Ludów” tj. w czasie”Rzezi Galicyjskiej „ w 1846 r Wtedy tu zniszczył lud wiejski ich majątek Januszkowice. Podczas powstaniu ojciec p. Heleny dzierżawił tak zwany półkomorek Szyce w Krakowskiem leżące, tuż nad granicy austrjacką. W czasie potyczki oddziału Kurowskiego, Rosjanie zniszczyli Szyce i prawie na oczach rodziny Strońskich, na ich podwórzu, w okrutny sposób wymordowali około 20 powstańców, poczem ciała ich wrzucili na wóz i za rogatkami wrzucili do wspólnego dołu. Widok ten zadecydował o nienawiści panny Heleny Strońskiej do Moskali. Odtąd stała się gorącą agitatorką powstania: Namawiała czyli werbowała do powstania młodzież inteligentną i chłopów, którym tłumaczyła obrazowo, że jak koniecznym jest uprzątnięcie z pola kapusty, tak też koniecznym jest oczyszczenie kraju z głów wroga. Gdy jednak chłopi w tych okolicach opornie się zachowywali i nie okazywali chęci przyłączenia się do partyzantów, poczuła ku nim wielka, niechęć Sama zaś gorliwie służyła sprawie korzystając z bliskości granicy. Będąc wysokiego wzrostu, okrywała się długą peleryną pod której fałdami przepaścistemi najczęściej woziła proch ze stony Galicyjskiej, zwykle z Modlnicy, gdzie u pp. Konopków był we dworze istny skład broni i prochu. Prócz tego w piękne swe bujne włosy wplatała kartynki z rozkazami Rządu Narodowego, Oskarżona wreszcie przez włościan, których namawiała do powstania, była ściganą i musiała się ukrywać przez pewien czas po dołach w lesie, dokąd rodzina ukradkiem nosiła jej pożywienie. Poszukujący ją Moskale przezwali nie dającą się im złowić „Proklataja Jejena”. Pochwycili za to jej narzeczonego i w okrutny sposób zamordowali. Wskutek tego nigdy już za mąż nie wyszła odrzucając nawet świetne partje. Mimo, że przed wojną Strońscy prowadzili dom na dużą stopę, to po upadku walk musiał przyjąć ojciec p. Heleny posadę leśnika w lasach rządowych, Helena kilka lat przebywała za granicą, aż gdy pamięć o jej działalności w okolicy się zatarła, wróciła do kraju i złączyła się z rodziną. Ostatnich lat kilkanaście spędziła u siostrzenicy swej p. Zofji ze Stawnickich Gruszczyńskiej. u której zmarła w 1921 r. 13. X. Pochowana w grobowcu Gruszczyńskich w Pilicy.
Ciotką Heleny była Barbara Doliwa Strońska, która:
...miała swój własny majątek, którego nie skąpiła na cele narodowe, Będąc starą panną a zatem niezależną. Należy się jej miejsce poczestne wśród działaczek narodowych i goracych animatorek walki o wolność. Po wygaśnięciu powstania uszyła poduszkę z konfederatek z poleceniem włożenia jej sobie pod głowę do trumny by i tam ponieść ze sobą myśl i symbol polskości.
Grobowiec Gruszczyńskich w Pilicy
ks. Szumański Feliks
Urodził się 12 stycznia 1834 r. w Solcu n/ Wisłą w rodzinie mieszczańskiej. Do Szkoły Elementarnej uczęszczał w rodzinnej miejscowości a w roku 1846 rozpoczął naukę w Gimnazjum w Radomiu. W roku 1851 wstąpił do seminarium duchownego i w roku 1856 uzyskał święcenia kapłańskie. Był wikarym w Proszowicach,w Będzinie. Za udział w manifestacjach w 1861 roku siedział w cytadeli warszawskiej. 5 lutego 1862 r. Przewodniczący Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego donosił do administratora diecezji kieleckiej, że wikary w Proszowicach po ogłoszeniu już stanu wojennego,w pierwszych dniach lutego 1861 r., podburzał parafian do śpiewania zabronionych hymnów. Wobec tego namiestnik Królestwa Polskiego skazał wikarego na trzymiesięczny pobyt w twierdzy w Zamościu, i polecił, aby po uwolnieniu władza duchowna rozciągnęła nad nim surowy dozór. Od roku 1862 ks.Szumański był wikarym w Skalbmierzu. 16 maja 1866 r. czasowy gubernator cywilny guberni kieleckiej, powołując się na relację złożoną przez oficer żandarmerii, donosił do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych, że skalbmierski wikary nie jest jednostką politycznie prawomyślną i przypominał o jego osadzeniu w cytadeli warszawskiej. W późniejszym okresie ks.Szumański przebywał w parafiach w Małoszowie, w Kazimierzy Małej i w Brzesku Nowym. W roku 1880 został administratorem parafii Kidów gdzie zmarł dnia 2 czerwca 1887 r.
Grób ks.Szumańskiego w Kidowie
Tablica w kościele parafialnym w Kidowie
Zalewska Tekla z Lemańskich
Urodziła się w r. 1812. Wyszła za człowieka znacznie starszego od siebie, który odbył całą kampanię z Napoleonem I. i jako oficer wrócił z garstką niedobitków do kraju. Zalewski jako były żołnierz napoleoński Zalewski miał złe notowania u władz.
Niechęć dosięgała i żony, której usposobienie pełne odwagi nie pozwalało ukrywać przekonań i trzymać pod korcem. Pewnego razu po całym Radomiu opowiadano sobie sen, jaki miała p. Zalewska, gdyż znaczenie jego odnoszono do Polski. Wieść nawet doszła do gubernatora, któremu powtórzyli zausznicy, że p. Zalewska widziała sześć bijących się ze sobą słońc, krew lała się dokoła. Dopiero gdy do walki stanęło siódme słońce, walka się skończyła i wyłoniło się z niego sporo Polaków w czamarkach, wołających radośnie: „Wiwat, czegośmy pragnęli, tegośmy dokonali"
Krążąca opowieść spowodowała,że małżonkowie zostali wezwani przez gubernatora, który zagroził, że jeśli raz jeszcze plotka się powtórzy obydwoje zostaną srogo ukarani. Po śmierci męża zamieszkała w Warszawie. Odmówiono jej emerytury po mężu, żyła zatem z oszczędności. Wkrótce jednak poznała bardzo życzliwych jej pp. Stuartów, którzy nakłonili ją do wniesienia podania o pensję po mężu do Napoleona III. Otrzymała zapomogę, dzięki której założyła restaurację w Warszawie w domu przechodnim Róstera. Który świetnie nadawał się na miejsce działalności patriotycznej. Od pierwszej chwili manifestacji złączyła się całą duszą z patriotami. Dom przechodni świetnie się do narad nadawał. Z czasem była jednak tak dokuczliwie śledzona, że musiała opuściła Warszawę i zamieszkała u siostry swej Marii Jurkowskiej w Miechowie. Urządziła tutaj pielgrzymkę z Miechowa do klasztoru cystersów w Jędrzejowie. Po drodze na jej wezwanie ustawiono kilka krzyży na usypanych kopcach. Kolejna manifestacja mogła się dla niej źle skończyć. Gdy Rosjanie chcieli pochód rozwiązać, wtedy Zalewska, w najwyższym wzburzeniu wbiegła na usypane wzniesienie wołając: „Wynoście się łajdaki, bo was kamieniami zasypiemy". Groźna postawa tłumu spowodowała odwrót żandarmów. Po pewnym czasie Tekla Zalewska przeniosła się do Krakowa i tam w gronie młodzieży urządzała patriotyczne obchody za co władze austriackie zamierzały niewygodną agitatorkę powstańczą uwięzić. Ostrzeżona, w przebraniu przemknęła się przez granicę rosyjską i wróciła do domu. Wiedząc, że jest śledzona, nie zmieniała jednak swego postępowania i skutkiem tego kilkakrotniebyła więziona w Radomiu. Wśród ustawicznych utarczek z władzami prowadziła agitację w najbliższych powiatach: miechowskim, jędrzejowskim i olkuskim. W czasie przemówień wdziewała na siebie gruby łańcuch, przedstawiający Polskę w okowach. Kiedy władze były bliskie jej kolejnego ujęcia co groziło nieodwołalną zsyłką, zaciągnęła się do oddziału Bończy.
Jak w czasach demonstracyj nie znała trwogi, czując się panią na własnej ziemi, tak i w obozie nie należała do lękliwych ochotników, przeciwnie dla odwagi i wytrwałości ceniona była przez dowódcę.
W oddziale była do śmierci Bończy, którego 18. VI. 1863 r., którego jak podaje M.Bruchnalska
ciężko rannego wiozła na furze, by go ukryć. lecz eskortę i rannego uwięzili jednak Kozacy.
Zalewska odstawiona została do Cytadeli Warszawskiej, gdzie była więziona długie miesiące w X pawilonie. Została skazana i wywieziona do guberni kostromskiej 31. III. 1864. w XXIV-ej partii zesłańców.
Pani Przewłocka dostarczyła jej przed podróżą najniezbędniejszych rzeczy i tylko temu zawdzięczała, że nie zmarzła w drodze, którą prawie całą odbywała pieszo, gnana etapami do Irkucka.
Mimo wszystko nie upadła na duchu i krzepiąc się wiecznie młodym humorem płatała czasem figle swym dręczycielom. Tak n. p. w Irkucku gdy transport jeńców zatrzymały niby litościwe Rosjanki - i to damy z wyższego towarzystwa, rozgniewana p. Zalewską ich wrzekomą dobrocią takiego spłatała figla, że miłosierne opiekunki momentalnie się rozbiegły.
Na Syberii przebywała przez pięć lat. Wróciła w wyniku amnestii odbywając część drogi pieszo jednak. powrót do kraju miała zabroniony więc zamieszkała w Paryżu. Po kilku latach zezwolono jej na powrót do Warszawy. Stąd przeniosła się do Siedlec, gdzie zamieszkała u siostrzenicy Józefy Dąbrowskiej i tam w r. 1899 zmarła.
W ostatnich latach była zawsze skupiona, lubiła ciszę, nigdy nie żaliła się na przebytą dolę
Tekla Zalewska wymieniana jest przy okazji przedstawiania dziejów Pilicy w okresie powstania styczniowego. Józef Liszka pisze wprost Zalewska Tekla z Lemańskich z Pilicy. Brak jest jednak jednoznacznych dowodów na jej stałe związki z Pilicą. Powiązania rodzinne Lemańskich, Jurkowskich i Gruszczyńskich sugerują, że musiała bywać we wsi Dobra u Gruszczyńskich podczas swoich podróży po powiecie olkuskim.
Inni