Pilickie opłatki

O Pilicy » Obiekty » Obiekty przemysłowe » Pilickie opłatki

Tradycja

Nazwa "opłatek" pochodzi z łacińskiego oblatum - dar ofiarny. Tradycja łamania się opłatkiem ma swoje korzenie w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Był to symbol komunii duchowej członków wspólnoty. Pierwsi chrześcijanie przynosili na eucharystię między innymi chleb, który błogosławiono i którym się dzielono. Po skończonej agapie chleby niewykorzystane w obrzędach zabierano do domów dla tych, którzy z różnych powodów nie mogli przyjść na spotkanie wspólnoty. Wymieniały się nimi pomiędzy sobą kościoły, zakony i bractwa religijne. Rozdawano je także wiernym, aby łamali je i spożywali na znak braterstwa i przynależności do wspólnoty chrześcijańskiej. W ten sposób wyrażano wzajemną łączność, miłość i pamięć. Zwyczaj błogosławienia chleba nazywano eulogiami. Praktyka przesyłania sobie eulogii, popularna w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, zaczęła zanikać w IX wieku kiedy zakaz stosowania takiego pieczywa, zarówno w obrzędach kościelnych jak i domowych wydał Karol Wielki, cesarz rzymski i król Franków, rzecznik i krzewiciel idei chrześcijaństwa. Przyczyną zakazu było zacierajnie się różnic między chlebem konsekrowanym a pobłogosławionym i używanie chleba w odprawianych potajemnie praktykach pogańskich, obiatach poświęconych kultowi bóstw, zmarłych przodków i w praktykach magicznych. Od połowy IX w., głównie wśród chrześcijan obrządku łacińskiego, pojawia się inny rodzaj pieczywa obrzędowego w formie zbliżonej do znanych nam dzisiaj opłatków. W wiekach średnich, w Europie używano początkowo niewielkich chlebów i płytek chlebowych. Zwyczaj ten, stosowany pierwotnie w Kościele wschodnim, rozpowszechnił się później w Italii, Galii, Niemczech, Czechach i w Polsce. Z czasem kapłani zaczęli przesyłać opłatki wiernym wraz z życzeniami w okresie Bożego Narodzenia oraz w Wielki Czwartek i Niedzielę Wielkanocną. Później pojawiły się specjalnie wypiekane opłatki w postaci znanej do dziś. Początkowo przygotowywano je w klasztorach. Od XV w. do wytwarzaniem opłatków zajęli się tzw. „ludzie kościelni" -organiści, kościelnych a później rzemieślnicy. Zwyczaj łamania cienkiego opłatka z mąki pszennej i wody pojawił się w Polsce pod koniec XVIII w. Opłatki i dzielenie sie nimi przed wieczerzą wigilijną, przyjęły się początkowo na dworach szlacheckich. Szybko jednak rozpowszechniły się wśród niższych stanów. Wigilijny opłatek stał się stałym elementem Polskiej kultury, symbolem pojednania i przebaczenia, znakiem przyjaźni i miłości. Dzielenie się nim na początku wieczerzy wigilijnej wyraża chęć bycia razem. Nie jest to jednak zwyczaj wyłącznie polski. Spotykany jest również w krajach historycznie lub kulturowo związanych z Rzeczypospolitą na Litwie, Białorusi, Ukrainie,Słowacji i w Czechach. Poza nasza strefą kulturową zwyczaj dzielenia się opłatkiem znany jest we Włoszech.

Symbolika

Przypisywano niegdyś opłatkom wiele niezwykłych właściwości. Ich obecność w domu. w okresie Bożego Narodzenia miała zapewnić domownikom powodzonie, spokój i szczęście w nadchodzącym roku. Wierzono, że temu kto opłatkiem się łamie nie tylko nie zabraknie chleba przez cały rok ale będzie mógł chlebem podzielić się z innymi. Na południu Polski dzielono się opłatkiem posmarowanym miodem. W niektórych regionach opłatki z miodem spożywanomo wcześnie rano i był to jedyny posiłek dozwolony przed wieczerzą wigilijną. W okolicach Jarosławia po opłatku dzielono się jeszcze chlebem zwanym osuchem, lub proskurą posmarowanym miodem co miało sprawić, że w nadchodzącym roku życie będzie słodkie i dostatnie. Ułamek opłatka z wigilijnego stołu wrzucony do studni miał oczyszczać wodę oraz zapewniać zdrowie ludziom i trzodzie. Wierzono, że jeśli zabłąkany przypomni sobie z kim się opłatkiem łamał, szczęśliwie powróci do domu. Posługiwano się nimi we wróżbach dotyczących urodzaju. W czasie wieczerzy wigilijnej podkładano cząstki opłatka pod miski z jedzeniem. Jeżeli przywierały do dna naczynia wróżyło to urodzaj na roślinę, z której przyrządzona została znajdująca się w nim potrawa. Wierzono, że opłatkiem dzielić się można z duszami zmarłych, które w wieczór i noc wigilijną odwiedzają domy swych bliskich. W dniu wigilii należało zdmuchiwać zydle i ławy zanim się na nie usiadło, z największą tylko ostrożnością można było posługiwać się ostrymi narzędziami, takimi jak igły, nożyce, noże, nie należało rąbać drewna, wylewać pomyj przed próg aby nie potrącić, nie zranić, lub nie obrazić niewidzialnej duszy. Okruch opłatka, chleb i resztki potraw, pozostawiano na stole na całą noc, aby dusze zmarłych mogły spokojnie i bez przeszkód poprzez posiłek wraz z żywymi uczestniczyć w obrzędzie świątecznym. Pozostałością tych dawnych wierzeń jest zachowany jeszcze w wielu domach zwyczaj stawiania na stole wigilijnym dodatkowego talerza i składania na nim opłatka. Po upadku powstania styczniowego pisał o tym zwyczaju Wincenty Pol:

A trzy krzesła polskim strojem

Koło stołu stoją próżno

I z opłatkiem każdy swojem

Idzie do nich spłacać dłużne

I pokłada na talerzu

Anielskiego chleba kruchy

Bo w tych krzesłach siedzą duchy

Nikt nie pyta o kim mowa

Wszyscy wiedzą co się święci

I dla kogo serce chowa

Winną pamięć tej pamięci

Łzą się uczta rozpoczyna

Niemo liczy się drużyna

Ze strat wszystkich z lat ubiegłych

Z nieobecnych i poległych

 

Na wsiach powszechny był zwyczaj podawania zwierzetom gospodarskim opłatków i resztek potraw z wieczerzy wigilijnej. Opłatek traktowano jako środek leczniczy i substancję magiczną, pomagającą zachować zwierzęta w dobrym zdrowiu i chroniącą je przed złym urokiem. Właściwości takie miały mieć te opłatki, w których zapieczone zostały zioła święcone. Zazwyczaj była to ruta, która podana na opłatku miała chronić zwierzęta przed chorobami zakaźnymi, zapaleniem wymienia i zakażeniemi. Dla bydła przeznaczony był opłatek żółty co miało zapewnić żółte masło. Konie otrzymywały opłatki czerwone, bo takie miały najskuteczniej chronić je przed zołzami. Nа południu Polski, podawano zwierzętom opłatki w kolorze zielonym.

Ozdoby

Oryginalną, nieznaną poza naszym krajem, tradycyjną ozdobą izb w okresie Bożego Narodzenia były ozdoby wykonywane z opłatków, których resztek pozostałych po wigilii nie wolno było wyrzucać do odpadków, ani pozostawać bez uszanowania. Dlatego wieczorem, po skończonej wieczerzy wigilijnej, zanim nadeszła pora wyjścia na pasterkę przystępowano do wykonywania ozdób z opłatka. Ze względu na porę wykonywania opłatkowych ozdób zwano je niekiedy wilijkami. Częściej ozdoby zwano światami. Delikatny i kruchy opłatek dawał się łatwo barwić. Można w nim było wycinać różne formy zdobnicze, które następnie sklejano śliną w elementy o piękneji delikatnej strukturze i pięknej kolorystyce. Delikatny i kruchy opłatek dawał się łatwo barwić. Można w nim było wycinać różne formy zdobnicze, które następnie sklejano śliną w elementy o piękneji delikatnej strukturze i pięknej kolorystyce. Kolorowy, duży świat zawieszano nad stołem, na którym stawiano postnik - wieczerzę wigilijną. Ozdoby z opłatka zawieszone nad stołem wigilijnym miały zapewnić szczęście i powodzenie w nadchodzącym roku. Również światy, którymi dekorowane były zawieszane u sufitu podłaźniczki wykonane były z kolorowego ciasta opłatkowego. Pozostawiano je w izbach, zawieszone u stragarza, w pobliżu ołtarzyka domowego lub przy obrazach z wizerunkami świętych, dopóki nie uległy zniszczeniu co miało miało przedłużać dobroczynne działanie opłatków dla domu,mieszkańców i gospodarstwa. Wierzono,że jeśli muchy nie zjedzą tej ozdoby rok będzie urodzajny. W niektórych regionach ozdoby z opłatka wykonywano wcześniej, bezpośrednio po wizycie księdza z kolędą i dekorowano nimi izby. Na Podlasiu ozdoby te zwano były kolędami. Ozdoby z opłatków znane były od pierwszej połowy XIX w. na terenie całej prawie Polski, z wyjątkiem terenów północnych i północno-zachodnich, gdzie opłatki rozpowszechniły się później niż w innych regionach. Z czasem posłużyły do dekoracji pierwszych choinek, które pojawiły się na wsi dopiero w XX wieku.

Produkcja

Opłatek wytwarzany jest z białej mąki i wody bez dodatku drożdży. Mąkę napowietrza się przez jej przesiewanie co poprawia wypiek. Następnie mieszana jest z wodą tworząc ciasto, z którego odcedzane są grudki. Formy do wypieku zwano żelazami, lub żelazkami. Zdobione były motywami religijnymi, umieszczano na nich wyryte nazwy parafii, inicjały plebanów, daty wykonania matryc, inicjały rzemieślnika. Dawniej opłatki wypiekano w piecu węglowym. Obecnie używa się elektrycznych maszyn piekących. Wypiek w piecu węglowym trwał około dwóch minut a w elektrycznym kilkanaście sekund. Opłatek po wyjęciu jest bardzo gorący i kruchy. Po upieczeni trzeba go wyjąć z formy i rozciąć. Robi się to ręcznie i maszynowo. Boki opłatków mają tak zwane kluchy, które na ogół odcina się ręcznie. Po wyjęciu z formy opłatek jest lekko żółty ale im jest starszy, tym robi się bielszy. Posortowane opłatki, po odrzuceniu wybrakowanych, układa się w partie liczące tradycyjnie kopę czyli 60 sztuk. Każdą kopę obciąża się specjalną deseczką po to, by opłatki stygnąc, nie wyginały się. Opłatki nie mogą wchłonąć wilgoci. Dlatego muszą być przechowywane w wietrzonym pomieszczeniu. Opłatek nawet podczas długiego leżakowania nie psuje się, dlatego można go piec przez cały rok.Upieczone na długo przed Bożym Narodzeniem opłatki wkładne były do kartonów, wyłożonych białym papierem i gazetami. To dawny sposób na odstraszenie moli spożywczych, które nie lubią zapachu farby drukarskiej.

Pilickie opłatki od dziesiątków lat znane są na terenie całego kraju. Wysyłane były również do Ameryki. Piekarnia prowadzona dzisiaj przez p.Stelmachów działa od 1928r. Założyli ją Aleksander Pachelski oraz Michał i Andrzej Gomułkowie, którzy musieli złożyć specjalną przysięga przed proboszczem Froelichem. Wytwórna była znana w całej Polsce. Aby podołać olbrzymiej ilości zamówień produkcję rozpoczynano zaraz po święcie Trzech Króli i zatrudniano 10 osób na trzy zmiany. Upieczone na długo przed Bożym Narodzeniem opłatki wkładane były do kartonów, wyłożonych białym papierem i gazetami. Zapach farby drukarskiej odstraszał mole spożywcze. Druga piekarnia, prowadzona przez przez kolejne pokolenia p. Szczerbinskich, funkcjonuje od 1937 roku. Działały również piekarnie Kubiczków w Pilicy i Koszelskich w Sławniowie. Producenci składali specjalną przysięgę przed proboszczem ślubując zachowanie w produkcji postanowień prawa kanonicznego.

 

 

 

Banderole na opłatki z wytwórni Gomułków i Stelmachów:

 

 

Korespondencja handlowa:

 

 

 

 

 

 

 

 

Zezwolenie na wypiek opłatków:

 

Przysięga złożona z racji zezwolenia na wypiek opłatków: