Papiernie
O Pilicy » Obiekty » Obiekty przemysłowe » Papiernie
Pierwszą papiernię założył w Pilicy Stanisław Warszycki około 1650 roku. Zlokalizowano ja pod Sławniowem nad sztucznym kanałem. Siłę napędowa stanowiło koło napędzane wodą,które obracało drewniany walec ułożony na łożyskach. W 1730 roku papiernia miała jedną podgrzewaną kadź czerpakową i jedna prasę, jeden młot z żelaza kutego do gładzenia papieru, jeden kocioł miedziany do gotowania kleju i wagę do dozowania surowca. Od 1785 manufaktura nieczynna. W Kleszczowej działała papiernia,której początki sięgają czasów kiedy właścicielką dóbr pilickich była Maria z Wesslów Sobieska.
Od 1790 przez krótki czas działała papiernia w Wierbce. Bezpośrednio przed rozbiorami nie było już w Pilicy żadnych fabryk. Według zachowanych sprawozdań kolejne fabryczki papieru istniały w 1821 roku w Pilicy i w Wierbce. Burmistrz Lekszycki proponował aby w ramach planów uprzemysłowienia Królestwa Polskiego założyć tu papiernię wykorzystując rzekę i staw. Pomocą rządową objęte były jednak przede wszystkim działania dążące do tworzenia przemysłu ciężkiego a Pilica nie posiadała zasobów energetycznych i surowcowych.
Dobra Pilica, na terenie których znajdował się folwark Kleszczowa, w 1731 r. przeszły drogą spadku po Marii Józefie z Wesslów Sobieskiej w ręce podskarbiego Teodora Wessla. Papiernia uruchomiona była przypuszczalnie po 1730 r. Twierdzenie to oparte jest wyłącznie na zidentyfikowanych znakach wodnych, w których filigranach widnieje początkowo herb Wesslów — Rogala, wpisany w herb Sobieskich — Janina, w drugiej połowie XVIII w. tylko herb Rogala, w końcu wieku uzupełniony filigranem pomocniczym z nazwą Kleszczowa. Czerpalnia ta musiała upaść pod koniec XVIII w., jeszcze przed 1785 r., gdyż 20 czerwca tegoż roku Karol Wessel zezwolił w Warszawie Janowi Zeloffowi na budowę nowej papierni w Kleszczowej. Prawo to zostało potwierdzone przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego 8 kwietnia 1788 r. Nowy obiekt miał się znajdować nad rzeką Pilicą w dobrach Kleszczowa wchodzących w skład majątku Wola Libertowska. Przedsiębiorca podejmujący budowę zobowiązał się wystawić zakład własnym kosztem, a następnie opłacać rocznie 100 złp właścicielowi dóbr.Dalszych losów tego zakładu obecnie nie można odtworzyć. Lustracja Kleszczowej dokonana 30 lipca 1789 r. stwierdziła lakonicznie: wysokość „Czynszu z drugiego młyna zagajnego, na którym dziś papiernia stoi złp 100", a podatek ten miał płacić wspomniany już Jan Zeloff. Dalsze badania archiwalne pozwalają jedynie na ogólnikowe stwierdzenie, że czerpalnia upadła już około 1792 r. Lokalizacja zakładu jest możliwa tylko w przybliżeniu, dzięki zachowanej mapie pochodzącej z połowy XIX w. Zeznania sołtysa Kleszczowej z 5 października 1828 r. stwierdzają, że po wzniesieniu czerpalni „Wkrótce nastąpiła pogorzel papierni z niewiadomej przyczyny, spaliła się cała i starego młyna wierzch, będzie temu lat 36". Wiarygodność tych informacji spisanych po tak długim upływie lat jest mało prawdopodobna w odniesieniu do czasu pożaru, bardziej realna jest ta cześć relacji, która dotyczy obiektów papierni oraz organizacji jej pracy. Stwierdza ona: „Pan Zeloff zaniedbał użytku z młyna, a wybudował papiernię nową, papiernia ta była o 4 stancjach, a w jednym warsztacie pracowali w niej czeladnicy i praca z pańszczyzny dochodziła, a Żyd był dozorcą fabryki, lecz po pogorzeli wszystko to się rozeszło".Do Ch.A.Moesa należał początkowo niewielki zakład papierniczy w Woli Libertowskiej zatrudniający 4 ludzi.
Od około 1747 roku do końca XVIII wieku papiernia pilicka zaopatrywała drukarnię jasnogórską. W ostatnim okresie działania tej oficyny zaopatrywała ją manufaktura Żyda Jerzego Gersztkorna. byc może udział w wyborze dostawcy miał urodzony w Pilicy brat Onufry Szalecki, który w paulińskiej drukarni był w tym czasie giserem.
W 1823 roku papiernia w Sławniowie była własnością Banku Berlińskiego. Dzierżawił ją Frydrych Hoffmann zatrudniający 3 czeladników. Wyposażony w jedna maszynę zakład produkował 200 bel papieru ordynaryjnego,30 bel kancelaryjnego, 60 bel konceptowego i 110 bel bibuły. Papier kancelaryjny sprzedawano po 8 złp za ryzę, konceptowy po 6 złp za ryzę a bibułę po 16 złp za belę.Do oznakowania wyrobów używano znaku przedstawiającego z jednej strony drzewo krzewiste a z drugiej strony napis "Miasto Pilica".
Około 1840 roku dzierżawcą papierni w Sławniowie nadal był F.Hoffamn. Młyn papierniczy był jednak przestarzały i zbyt słaby. Siłę napędową stanowiło nadal koło wodne. W papierni pracował 1 majster i 3 czeladników produkując rocznie 300 bel papieru piśmiennego i 200 bel bibuły. Manufaktura ta używała różnych znaków wodnych .W latach 1785-1840 był to znak „Pro Patria”, w latach 1810-1840 znak „Kotwica” oraz „drzewo” przedstawiający sosenkę, wreszcie znak „Pilica” i „Pilica JG”. W latach 1819-60 używano znaku „Godło” z dwugłowym orłem rosyjskim który miał polskie godło na piersiach.
W roku 1847 właścielem lub dzierżawcą papierni w Sławniowie był Jan Gersztenkorn.
Ch. Moes planował przebudowę przestarzałej papierni w Wierbce i postawienie jej na poziomie najlepszych tego rodzaju zakładów w kraju, jakimi były fabryki w Jeziornej i Soczewce. Jeszcze w 1856 r. wyrabiano w niej papier z makulatury szmacianej, którą poddawano czyszczeniu, cięto na kosach, siekano w ręcznej maszynie, warzono w tzw. holendrach . Siłę napędową pierwotnej papierni stanowiła prymitywna turbina wodna o mocy 50 koni parowych. Początkowo do Ch.A.Moesa należał również niewielki zakład papierniczy w Woli Libertowskiej zatrudniający 4 ludzi. Plany obiektów nowej papierni w Wierbce znane są z akt Dyrekcji Ubezpieczeń,która ubezpieczała wszelkie istniejące w Królestwie Polskim budowle zarówno prywatne, jak i użyteczności publicznej. Dokumenty te zawierają plan sytuacyjny odręczny zabudowań fabrycznych we wsi Wierbce w dobrach Pilica, na którym zaznaczono papiernię, dom mieszkalny dyrektora, dwa domy dla fabrykantów, komin „osobno wybudowany" oraz „mające się wybudować skrzydło na magazyn gałganów";
W 1857r. papiernia w Wierbce była trzecią co do wielkości w Królestwie Polskim zatrudniając 300 pracowników i dając roczną produkcję o wartości 873 000 rs. Fabryka wyposażona była w 2 turbiny i 2 maszyny parowe. W tym roku fabryka papieru chciała przedstawić na wystawie przemysłowej:
„papier wyrobiony w fabryce Pilica gatunków 30 po liber 2 z każdego gatunku"
W roku 1874 w papierni w Wierbce pracowało 180 robotników, a roczna produkcja osiągała wartość 240.000 rs. Produkowano wówczas 30 gatunków papieru, a najlepszy z nich nosił nazwę „Royal". Pracowały w tym czasie 3 maszyny do produkcji kopert,które wytwarzały je masowo po niskich kosztach własnych .
Na odległość jednej mili od osady Pilicy wznosi się wśród łąk ,pagórków i lasów a zatem w miłem położeniu,znakomita i ciesząca się rozgłosem fabryka papieru,obok rozległej wsi Wierbka. Do fabryki prowadzi dobrze utrzymana droga bita,obsadzona drzewami,a przeżynająca rozległe nawodnione łąki. Zakład fabryczny składają liczne zabudowania tak warsztatów,jak domy murowane na pomieszczenie oficyjalistów ,dyrektora i robotników,otoczone w około starannie oparkanionemi i utrzymanemi ogródkami. Cała tę koloniję przemysłową,dziś tak wdzięczną ,schludną,istną antytezę samej Pilicy wzniósł przed laty dwudziestu nieodżałowanej pamięci Christyjan August Moes,którego firmę utrzymują po dziś dzień jego spadkobiercy...Papiernia mieści się w obszernym klamrowym,piętrowym murowanym budynku,z strzelającym w górę smukłym kominem,bezustannie wyrzucającym kłęby dymu...Dwie maszyny parowe o wysokiem ciśnieniu ,jedna siły 45, druga 12 koni i turbina siły 20 koni,obok 270 do 300 robotników ciągle pracujących ,wprawiają w ruch całą fabrykę ...
[Gazeta kielecka 1875]
Wydany w Warszawie w 1876 roku album Jana Matejki drukowany był na specjalnie sprowadzonym papierze z Jeziornej i z Pilicy. W Sławniowie Aleksander Moes w ruinach spalonej kortowni urządził w latach 1881-1882 drugą papiernię co powstrzymało odpływ ludności do innych ośrodków i rozbudował fabrykę w Wierbce.
Drugą pomyślna zmianę w państwie pilickim przychodzi zaznaczyć w rozwoju istniejącej oddawna w Wierbce fabryce papieru. Młodzi spadkobiercy firmy C.A.Moes wprowadzeniem nowych urządzeń i machin odrazu stawiaja fabrykę tę w rzędzie pierwszych...Właściciele jej nie porzestając na tem urządzają druga nowa fabrykę papieru w Sławniowie ,w gmachu po spalonej w 1878 roku głośnej fabryce kortów. Szczęść im Boże w poczciwych zamiarach .
W roku 1893 fabryka w Wierbce miała 11 budynków i zatrudniała 150 pracowników. W dniu 15 sierpnia 1911 roku wybuchł pożar w Wierbce. Jesienią odbudowano ją częściowo ale 1 sierpnia 1912 roku Aleksander Moes rozpoczął już budowę nowej fabryki oraz 16 domów dla urzędników i pracowników. W roku 1913 zakłady Moesa w Wierbce zatrudniają 890 robotników jednak kolejny kryzys światowy wpływa na możliwości rozwoju produkcji. Produkcję w nowej fabryce rozpoczęto 15 czerwca 1914 r. 28 kwietnia tego roku stara fabryka powtórnie spłonęła.
W Wierbce nad Pilicą (pow.olkuski) pożar strawił zabudowania fabryki papieru p.Moesa. Ogień powstał w składzie gdzie były stosy papieru. Wszystkie stare zabudowania fabryki zgorzały doszczętnie,ocalały tylko nowe budynki fabryczne wzniesione z betonu. W fabryce pracowało około 400 robotników,którzy na czas pewien zostaną pozbawieni pracy. Druga fabryka papieru p.Moesa znajduje się w Sławniowie za Wierbką. Straty sięgaja podobno miliona rubli.
Zamówienie na papier
Widok fabryki w Wierbce
Widok fabryki w Wierbce
Fragment zakładu.Widok z pocz.XX wieku
Projekt jednego z domów fabrycznych
Projekt jednego z domów fabrycznych
Widok niezachowanego systemu wodnego zasilającego fabrykę w Wierbce
Śluza. Relikt systemu wodnego zasilającego zakład w Wierbce
Zakład Ospel. Zachowane budynki dawnej papierni
Zakład Ospel. Zachowane budynki dawnej papierni
Zakład Ospel. Zachowane budynki dawnej papierni
Przykłady gazet wydawanych na papierze z Wierbki:
Pieczęć Fabryki Papieru, Masy Drzewnej i Tektury
Pismo firmowe C.A.Moes
Przed wybuchem I Wojny Światowej w Sławniowie zatrudniano 300 robotników a w Wierbce 500. Od 25 września 1914 pilickie zakłady były nieczynne z powodu wojny. Fabryka w Sławniowie spłonęła w czasie walk frontowych 9 grudnia 1914 roku. W 1921 r. Aleksander Moes uruchomił drugą papiernię w Sławniowie, urządzoną w dawnej fabryce sukna i kortów. Fabryka w 1921 r. zatrudniała 121 robotników. Podobnie jednak, jak w całym polskim przemyśle, w obu papierniach dochodziło do częstych zastojów, ograniczeń produkcji i redukcji robotników. Zatrudnienie w papierni wynosiło w roku 1923:
w lutym: 138 mężczyzn i 27 kobiet
w marcu: 127 mężczyzn i 26 kobiet. Pracowano przez 6 dób licząc dobę 24 godziny.12 robotnikom posiadającym niewielkie gospodarstwa rolne na czas postoju wymówiono pracę.
w kwietniu :112 mężczyzn i 27 kobiet
w maju: 118 mężczyzn i 27 kobiet. Pracowano 10 dób licząc dobę 24 godziny
Całą produkcje używano na potrzeby produkcji własnej fabryki w Wierbce. Ankieta wypełniona pod koniec roku 1925 w Sławniowie, przeznaczona dla Inżyniera Przemysłowego w Częstochowie, określiła aktualną produkcję zakładu na 560 000 kg suchej masy drzewnej. Całość produkcji przeznaczona była na potrzeby fabryki w Wierbce. Zakład wyposażony był w 4 kotły po 139 m2 =556 m2 z których 3 kotły były czynne. Jako przeszkody w rozwoju zakładu wymieniono: brak kapitału obrotowego, zły stan dróg, brak kolei żelaznej, nadmierne obciążenie podatkami.
Nadmieniamy,że normalnie fabryka pracuje na trzy zmiany po 8 godzin więc tym samem normalna produkcja wynosi 560000x3=1680000 kg suchej masy drzewnej.
W roku 1926,po kilku latach wegetacji,oba zakłady papiernicze Moesów zostały zamknięte.Wiosną 1928 r. fabryki jeszcze raz zostały uruchomione przez Spółkę Księgarską.
W dniu 12 maja r.b. nastąpiło uruchomienie papierni w Sławniowie należącej dawniej do C.A.Moesa,a obecnie do Sp.Akc.”Pilica”.Fabryki te,znajdujące się w Sławniowie i Wierbce pod miasteczkiem Pilica,przez długi szereg lat dostarczały papieru dla naszego pisma ,jednak od prawie dwóch lat były nieczynne i groziła im całkowita likwidacja. Dopiero dzieki zorganizowaniu nowej spółki...fabryki te zostały uruchomione i przemysłowi naszemu przybywa z powrotem nowa i silna placówka... Po nabożeństwie uczestnicy uroczystości udali się do hali maszyn w papierni, gdzie dokonano aktu puszczenia, po dwuletniej przerwie, wielkiej maszyny parowej.
Po śmierci Aleksandra Moesa jego spadkobiercy zamienili zakład w Wierbce w spółkę akcyjną, w której większość udziałów miała rodzina zmarłego. Odtąd zakłady te działały pod firmą Spółka Akcyjna C.A. Moes Fabryka Tektur i Papieru Pilica. W 1929 miał miejsce kolejny strajk w zakładzie. Pełnomocnikiem właścicieli był zięć Aleksandra Moesa,mąż Aleksandry Moesówny, Czarnecki,który zaciągnął na utrzymanie fabryk znaczną pożyczkę w Banku Gospodarstwa Kredytowego w Warszawie. Pomimo tego zastrzyku finansowego obydwa zakłady zostały jednak ostatecznie unieruchomione w roku 1933. Pełnomocnik Czarniecki, wskutek niefrasobliwości finansowej, postawił akcjonariuszy wobec konieczności ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa, sam zaś chcąc uniknąć kłopotów, wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Bank Gospodarstwa Kredytowego, z tytułu należności wynikających z niespłaconych kredytów, nabył na licytacji publicznej nieruchomość fabryczną pod nazwą „Dobra Papierni we wsi Wierbka", stanowiące własność masy upadłościowej firmy „Fabryka Papieru i Tektur Pilica". Fabryka w Sławniowie uległa powolnemu zniszczeniu.
Widok zakładu w Sławniowie
Schemat linii technologicznej w Sławniowie:
- cztery kotły parowe firmy typu Babcock- Wilcocx prod. firmy Erste Brunner Maschinen Fabrik Gesselschaft z Brunn [dzisiaj Brno].
- dwa ogrzewacze wody
- dwie pompy o napędzie pasowym
- maszyna parowa 3-cylindrowa typu Colmana, o mocy 825 KM
- kamienie szlifierskie fi 1250mm, szer.600 mm, z dwunastoma hydraulicznymi prasami po 150 KM, o wydajności po 2500 kg masy drzewnej na dobę.
- turbina wodna firmy Rudzki i S-ka Warszawa, o mocy 65 KM
- maszyna parowa typu Colman 1-cylindrowa, o mocy 35 KM, poruszająca maszynę papierniczą.
- maszyna papiernicza firmy Maschinenfabrik Emil Twerdy -Bielitz [Bielsko], składająca się z 2-ch kadzi drewnianych do masy, piasecznika, rafek brązowych, sita fosforobrązowego 1608 mm x 10400 mm, 2-ch pras stalowych, 7-iu cylindrów do suszenia papieru, aparatu do krajania i zwijania papieru o szer. roboczej 1500 mm.
- dwie satyniarki do satynowania [wygładzania] papieru, składające się z czterech wałów stalowych i trzech papierowych o szer. 11260 mm każdy.
Widok zakładu w Sławniowie
Widok zakładu w Sławniowie. Rok 1928
Poświęcenie nowej maszyny parowej w Sławniowie. Rok 1928
Urzędnicy w papierniach w Sławniowie i w Wierbce [Lista oczywiście niekompletna]:
1858-61 Karsten Henryk Bussman. Majster
1859 Leopold Schulz. Kasjer fabryczny w Wierbce [lat 24]
1860 Juliusz Romer. Dyr. fabryki l.40
1861-1862 Albrecht Schelhaas. Dyr. w Wierbce [lat 36]
1861 Henryk Bussman. Oficjalista
1861 Maksymilian Kunert. Oficjalista [zm.1861]
1862 Edward Rothert. Dozorca
1863 Robert Miller. Buchalter
1863 Antoni Kowalski. Mechanik
1866 Emil Kruger. Dyrektor
1866-67 Leopold Schulz. Buchalter
1867 Karol Bein. Dyrektor l.35 3494
1867 Edward Rothert. Kasjer