Kaplica Padniewskich

O Pilicy » Legendy-Opowieści-Tajemnice » Kaplica Padniewskich

Nagrobek Mikołaja i Agnieszki Padniewskich w pilickiej farze znany jest każdemu kto odwiedził tę świątynię. Nie jest znana dokładna data jego powstania. Według słów Wojciecha Padniewskiego miało to miejsce po 1601 roku kiedy to uzyskał niezaprzeczalne prawo do dóbr pilickich.

 

Istniejąca forma nagrobka

 

Nie jest to jedyna tajemnica jaka zawiera w sobie ten pomnik. Na pozór jest to typowy dla renesansu nagrobek piętrowy. Sylwetka kobiety kojarzy mi się z postacią Anny Jagiellonki z jej nagrobka.Pomijając wyraźną różnicę w precyzji odwzorowania postaci i w bogactwie detalu architektonicznego jest to ta sama spokojna,typowa dla włoskiej twórczości poza, odmienna od charakterystycznych dla polskiego renesansu "poruszonych" czy też "śpiących" postaci z wyraźnie ku górze ugiętą jedną nogą. Podobnie spokojnie przedstawione są inne postacie na ówczesnych dziełach spolszczonych Włochów, na przykład na nagrobku Barbary z Rożnowa Tarnowskiej w Katedrze Tarnowskiej czy na nagrobku Zofii z Tarnowskich Ostrogskiej w tym samym kościele.

Wątpliwości pojawiają się przy postaci Mikołaja Padniewskiego. Nagrobek Padniewskiego przedstawia renesansowy układ postaci jednak z ledwo zasygnalizowanym,charakterystycznym dla tego okresu ugięciem nogi. Na dodatek postać powinna być zwrócona w stronę widza. Wówczas jednak ugięta powinna być nie ta noga a głowę powinna podpierać nie ta ręka. Zerknijcie też na hełm znajdujący się obok postaci. Na wszystkich znanych mi nagrobkach hełm jest usytuowany u stóp w pozycji „stojącej” czyli pionowej. Całość sprawia takie wrażenie jakby płytę wtórnie przetworzono w przyścienny nagrobek piętrowy. Ułożenie postaci oraz hełmu sugeruje,że płyta pierwotnie projektowana była jako pozioma,ułożona „na plecach” na przykład jako zamknięcie sarkofagu. Tylko wtedy hełm "stoi" obok nóg postaci a nie leży jak przewrócony garnek a ułożenie postaci,zwłaszcza ułożenie ręki podpierającej głowę dla obecnej pionowej ekspozycji nieco dziwne, już tak nie razi. Znając przybliżony czas jaki upłynął od śmierci Mikołaja [Nie żył już w r. 1581] i Agnieszki [zmarła po roku 1563] do postawienia pomnika w pilickim kościele nie można wykluczyć,że płaskorzeźba Mikołaja została wykonana dla innego układu nagrobka a nawet dla innej lokalizacji.

Tadeusz Chrzanowski w "Sztuce ziemi krakowskiej" zalicza nagrobek Padniewskich do piętrowych a nieco dalej pisze "..ponadto zachowało się sporo płaskorzeźb,które pierwotnie wchodziły w skład nagrobków... czasami trudno zakwalifikować konkretny zabytek do jakiejś określonej grupy,czego przykładem jest w farze nowosądeckiej wyobrażenie tamtejszego ławnika, zmarłego w 1565 roku. Przedstawiony został jednak zgodnie z modą epoki w pozycji półleżącej,więc płyta umieszczona została w ścianie poziomo. Czy więc jest to płyta ,czy zredukowany (lub wtórnie pozbawiony oprawy) nagrobek?". Jak widać takie przeróbki zdarzały się.

 

Wizja nagrobka przekonstruowanego wg reguł

 

Wojciech Padniewski wspominał,że długo nie był pewien praw do Pilicy i dopiero kiedy ta sprawa wyjaśniła się po jego myśli ufundował rodzicom nagrobek w kaplicy zaprojektowanej na tę okoliczność przez Kaspra Fodige. Jest prawdopodobne, że po opuszczeniu ojcowizny Wojciech Padniewski, być może po zakończeniu formalności związanych z przejęciem dóbr pilickich i po objęciu opieki nad kolegiatą, przeniósł nagrobek rodziców do Pilicy. Na pewno nagrobek nie był wówczas tanią inwestycją więc względy ekonomiczne mogły zagrać poważna rolę. Wydatków było mnóstwo bo przecież budował się okazały pałac, finansowanie kolegiaty tez niosło za sobą duże obciążenia finansowe więc finanse rodziny nie były zdaje się w najlepszym stanie.

 

Szczegółowe badania mogłyby wyjaśnić istotny problem-czy obie postacie na pilickim nagrobku wyszły spod tego samego dłuta.Póki co zagadka pozostaje zagadką.

Druga zagadkę stanowiły herby umieszczone na nagrobku. Na jego  górnej części, pod postacią  Mikołaja Padniewskiego znajdują się herby opisywne jako :

Nowina     Doliwa

Grzymala     Nałęcz

Próby dopasowania herbów do przodków  spełzały na niczym. Przodkowie Wojciecha ze strony ojca Wojciecha, Mikołaja, to:

 

 

Herby Nowina, Grzymała i Nałęcz pasują do genealogii Mikołaja. Herb opisywany we wszelkich publikacjach jako Doliwa nie pasował do układanki bo matka Mikołaja a babka Wojciecha, Małgorzata, pochodziła z Żernickich herbu Dryja.

Na dolnej części nagrobka, pod postacia Agnieszki z Brudzińskich znajdują się herby:

Prawdzic    Godziemba

Nałęcz     Doliwa

Przodkowie ze strony matki Wojciecha to:

 

 

Tutaj każdy z herbów pasuje do przodków  w układzie: 

Ojciec  /  matka

babka ze strony ojca / babka ze strony matki

Na górnej części pomnika układ herbów jest niemal taki sam.  Jedynie wspomniany wyżej herb matki nie zgadza się. Zamiast Dryi mamy tam Doliwę. Dopiero jeden z miłośników historii zwrócił mi uwagę na to, że herb Dryja jest bardzo podobny w układzie do Doliwy. W Doliwie mamy trzy róże ułożone w skośny pas a w Dryji trzy kamienie również skośnie ułożone. Z czasem płaskorzeźba na nagrobku mogła ulec częściowemu starciu a wtedy łatwo o pomyłkę i potraktowanie trzech wypukłości na herbowej tarczy jako bardziej znanej Doliwy. W tym momencie elementy układanki zaczęły do siebie pasować na tyle na ile znani byli przodkowie. Po dalszych poszukiwaniach okazało się,że ojcem był Jan, który około 1476 roku poślubił Małgorzatę [zm.ok. 1495 r] pochodzącą z niezidentyfikowanego póki co rodu. Spośród 14 najbliższych przodków Wojciecha znamy rodowe pochodzenie ośmiu osób i wszystkie one pasują do układanki. Nie można wykluczyć,że druga Doliwa w dotychczasowym opisie nagrobka w pilickiej farze, ta przypisana do prababki Wojciecha ze strony matki, również jest herbem Dryja.