Browary i gorzelnie
O Pilicy » Obiekty » Obiekty przemysłowe » Browary i gorzelnie
Najstarsza wzmianka o pilickim piwie pochodzi z Liber Beneficiorum Jana Długosza, spisana w połowie XV wieku, według której ...karczma pod Chechłem płaci plebanowi 3 grzywny i dwa dzbanki piwa Pileckiego.
Na warzenie piwa, wytwarzanie miodów i gorzałki zezwalał Piliczanom przywilej Balcerowskiego wydany w imieniu pierwszych dziedziców miasteczka. Zezwalały na to również zarządzenia Wojciecha Padniewskiego z 1610 roku. Prawo handlu napojami alkoholowymi przyznane zostało ekonomowi zamku i miasteczka Marcinowi Jarzembskiemu. Wszyscy browarnicy płacili czopowe. Stawki były różne. W roku 1631 opłata wynosiła 40 gr od beczki warzonego piwa i 2 gr od beczki miodu. W następnym roku po protestach browarników czopowe zostało obniżone i wynosiło po 5 gr od tych,którzy wypalają jednym garncem i 10 gr od tych co dwoma a liczono je od korca słodu piwnego i gorzałczanego. 15.4.1632 została zawarta ugoda Wawrzyńca Górskiego i Szymona Jakimowskiego, rajców pilickich, z szynkarzami pilickimi w sprawie pobierania czopowego. Piliccy browarnicy-szynkarze mieli pewne ograniczenia co do ilości sprzedawanych na miejscu napojów alkoholowych. Stanisław Warszycki w dniu 5 sierpnia 1635 r. nakazał, aby żaden szynkarz nie pobierał kwartalnie więcej piwa, niż 13 beczek z dolewką. Ci, którzy warzyli lazbir nie mogli go zabierać do domu, należało sprzedawać go na miejscu, w browarze dziedzica. Zarządzenia te obowiązywały pod karą 10 grzywien za każde wykroczenie, a przestrzegania prawa nadzorował urząd miejski i arendarz. Szynkarze płacili na rzecz dziedzica szelężne, szelesne albo kwartałę W roku 1635 Izrael Abramowicz arendował czopowe od kasztelana Warszyckiego. Po roku 1635 Warszycki usunął Żydów z miasteczka. Od 1635 do 1636 arendarzami czopowego od piwa miodów i gorzałek byli Szymon Cygnowicz i Jakub Ślęcki.
Prawdopodobnie istniał wyraźny podział na producentów i handlarzy piwa i gorzałki o czym może świadczyć nakaz Stanisława Warszyckiego z roku 1637, by ci co warzą piwo, regularnie wydawali je szynkarzom. Przypuszczalnie dziedzic,który winien otrzymywać opłaty od sprzedaży alkoholu ponosił straty wskutek pokątnego handlu prowadzonego bezpośrednio przez producentów. W dokumentach pojawia się też grupa piwowarów i browarników określanych jako szynkarze, którzy warzą piwo i palą gorzałkę. Pierwszy etap w historii pilickiego browarnictwa zakończył się w roku 1655 kiedy w pożarze miasta spłonęły wszystkie browary. Browarnicy pileccy oprócz lokalnych obciążeń finansowych płacili również czopowe dla województwa i dla Rzeczypospolitej. Wojewódzki administrator wyznaczał arendarzy i obszary, na których działali czyli arendy. W arendzie pilickiej arendarzami byli zazwyczaj rajcy i burmistrz. W roku 1658 poborcami byli burmistrz Walenty Skowronek,rajca Wojciech Lisiewicz i ławnik Maciej Gładysiewicz. Raz do roku w Krakowie arendarze składali przysięgę w urzędzie grodzkim ślubując,że byli wierni w pobieraniu podatków a opłaty od piw miodów i gorzałek prostych i przepalanych po 2 pieniądze od grosza rachując przekazali do rąk czopownika.
Inwentarz z roku 1659 mówił o wytwarzaniu na dużą skalę piwa i gorzałki. Odbywało się to za zgodą kasztelana Warszyckiego, który odstąpił mieszczanom część prawa propinacji oczywiście za odpowiednią opłatą. Z zamku wybierają miary tak piwne jako i gorzałczane. Od trzech garncy słodu piwnego dają po złotych trzy ,a od gorzałczanego po pół talara.
Według lustracji z lat 1659-64 we wsi Szyce istniał browar, który dostarczał piwo karczmom w Szycach i Sierbowicach. W roku 1721 karbownicy miejscy protestowali w domu wójta przeciwko zdradzie browarników, którzy nie pozwalają im karbować własnych naczyń. W r. 1733 rada miejska złożyła na ręce administratora zamkowego Piotra Kolczyńskiego protest przeciwko żydowi Jakubowi Morkowi, który działał na szkodę całej arendy pilickiej mieląc w ciągu 3 tygodni 14 korcy i 2 ćwierci słodu piwnego czyli więcej niż całe miasteczko. Według danych z 14 stycznia 1735 r. w miasteczku było 15 browarów i gorzelni prywatnych oraz taka sama ilość szynków. Podczas sesji szynkarskiej 12 października 1746 r. okazało się, że do zapłacenia szelężnego przewidzianego „na św. Michała" zabraknie 85 zł. „Kwartał suchy musiał być", ponieważ do miasteczka przywożono wódki ruskie. Żyd Berek sprowadził aż 3 kufy, z tego jedną zdążył już sprzedać. Drugą, o pojemności 200 garncy, z polecenia wójta szynkarze podzielili między siebie, a trzecią urząd miejski polecił sprzedać za granicą. Berka zobowiązano również do zapłacenia 85 zł brakującego szelężnego.
W roku 1748 kolejne Dyspozycje względem warzenia* piwa i gorzałki wydała Maria Józefa Sobieska. Maria Sobieska pozwoliła wszystkim mieszkańcom Pilicy robić wódkę i piwo kwartami i baryłkami, dla własnych potrzeb co powodowało liczne nadużycia. Mimo wydanego przez nią zakazu, aby podczas jarmarków i targów „piw i gorzałek po budkach nie sprzedawali, tylko w domach szynkowych", niektórzy Piliczanie handlowali wódką własną i zagraniczną, wyrządzając krzywdę tym, którzy przestrzegali prawa i płacili wysokie podatki. Częstych nadużyć dopuszczali się zwłaszcza szynkarze pokątni, sprzedający alkohol „wbrew kontraktowi pańskiemu". Browarnicy dostarczali okowity sprzedawcom pokątnym, skoro zakazano im takich transakcji pod karą 30 grzywien i 10 tygodni aresztu. Sporządzanie słodu musiało odbywać się w młynach dworskich za co oddawano do dworu co dwunastą miarę zboża. Opłata od jednej kadzi zacieru zbożowego i od kadzi zacieru ziemniaczanego wynosiła 20 groszy. Obowiązywał zakaz sprzedaży z browarów prywatnych wódki surowej zwanej szumówką lub prostką. Wódkę taką należało przepalić w pańskim browarze na okowitę co kosztowało 8 zł od garnca. Przepalankę pieczętował oficjalista dworski i od tego momentu można nią było handlować poza granicami dóbr.
W dniu 14 stycznia szynkarze katolicy i żydzi zawarli umowę o wyłączności sprzedaży alkoholu dla piwowarów i browarników. Nie dotrzymywano jednak warunków tej umowy i 8 kwietnia 1748 r, doszło do rozprawy przeciwko pokątnym szynkarzom. Przed urzędem wójtowskim i burmistrzowskim stanęła Antonina Dulowa, Ewa Ptaszkiewicz, Jakubowa Białobocka i Ślesarska. Oskarżono je o to, że na święta wielkanocne, wbrew kontraktowi pańskiemu, brały od Żydów na sprzedaż wódkę całymi beczkami i baryłkami. Szynkarze pokątni, jak orzekł sąd, nic nie oddają dziedzicowi ani miastu, wyrządzają zaś krzywdę upoważnionym sprzedawcom. Oskarżonym nakazano oddać 3 grzywny i 1 kamień łoju na rzecz Kościoła. Żydów zaś, Izraela Jakubowicza, Salomona Mitanowicza i Michała Zelmana, którzy dostarczyli wódki, oddano „do pańskiego rozsądku". Ponowiono przy tym ostrzeżenie, aby na przyszłość nikt nie ważył się tego robić, pod karą konfiskaty alkoholu i grzywny. Z dokumentu sprzedaży w roku 1750 prywatnego browaru przez Katarzynę i Szymona Przemyskich dowiadujemy się, że niewielki browar wart był 1000 zł a na jego wyposażenie składały się dwa kotły duże i dwa małe, kadź, suszarnia i małe naczynia. Wg „Lustracye Starostw Krolewszczyzn, Woytostw, Sołtystw, Wybraniectw y inszych Dzierżaw Woiewodztwa Krakowskiego" z roku 1765 w Kleszczowej: Jest też folwark z browarkiem (dla wygody Dworskiey porządny pod gontem) oraz browar stary ze wszystkim zły. Browarnictwo pilickie rozwijało się do roku 1775, kiedy to sami mieszczanie zrezygnowali z prawa produkowania piwa i wódki na rzecz dziedzica Teodora Wessla, w zamian za przekazane miastu 60 mórg ziemi i ustanowienie niskiego czynszu z wysokości 1.000 zł rocznie. Za czasów Teodora Wessla kupcy z Pilicy utrzymywali stosunki handlowe z Ordynacją Myszkowską. W rozporządzeniach gospodarczych z grudnia 1775 r. czytamy: Rogów dnia 24 praesentis [obecnego miesiąca] pośle forę jedną z dwiema beczkami piwa dubeltowego do Kępia, a Kępie zaraz odeśle do Pilcy do JW. Imci Podskarbiego i zawsze aby na dzień pierwszy miesiąca i piętnasty w Pilcy stawało toż piwo, w każdym miesiącu zalecam [...] przy którym strażnik browarny ma jeździć zawsze. Według Lecha Stępkowskiego anyż, który trafiał do Pilicy i innych miast księstwa siewierskiego, w całości pochodził z rejonów nadnidziańskich. Handlem tym artykułem zajmowali się głównie kupcy żydowscy. Według danych z 12 i 15 lipca 1777 r. Teodor Wessel wykupił wówczas 2 browary miejskie.Opisanie budynków wsi Kleszczowa z roku 1789 wymienia: Browar,w którym izba z kumorą ,z stajnią i wszelka zabudowlą, nowo postawionym gontami pobity.
Podczas sprawy sądowej w roku 1815 Jan Seredyński i Michał Kiersz zeznali, że propinację dwór sobie trzymał, potem trzymali ją obywatele, zawsze jednak za kontraktem z dworu czynionym. Jan Seredyński i Mikołaj Nowakowski stwierdzili, że obywatele Pilicy robili garncami w swoich domach wódkę. Producenci i sprzedawcy piwa, miodów i gorzałki nie należeli do żadnego cechu.
Stara gorzelnia na Zarzeczu była nieczynna od połowy XIX wieku . Dwie nowe gorzelnie zostały założone przzez C.A.Moesa. Gorzelnia na folwarku Owczarnia dała w 1864 r produkcję o wartości 1989 rubli. Gorzelnia w folwarku Dobra w 1874r. Wyprodukowała 4200 wiader wódki o wartości 20 000 rs. Obie gorzelnie Moesa wyposażone w maszyny parowe. W roku 1867 istniał naZarzeczu: browar większych rozmiarów i farbiarnia. W dobrach Ch. Moesa w rozbudowanym browarze warzono 1.000 beczek zwyczajnego i 200 bawarskiego piwa rocznie, wartości 6000 rs. Nie mam jednak żadnych informacji czy rozbudowa dotyczyła obiektu zbudowanego przez Moesa czy przejętego po poprzednikach. Można przypuszczać,że browar o takich zdolnościach produkcyjnych powstawał za jego czasów od podstaw. Prawdopodobne browar istniał w pobliżu pilickiego stawu gdzie przy drodze do Złożeńca miał Moes młyn parowy. Oferta sprzedaży dóbr w 1874 r. wymieniała na Zarzeczu: … Browar murowany pod gontem… Prawdopodobne browar stał w pobliżu pilickiego stawu gdzie przy drodze do Złożeńca miał Moes młyn parowy. Protokół Dyrekcyjny Opisu Dóbr Pilica z 1875 roku wymienia: Browar piwnym na Zarzeczu z mieszkaniem piwowara, zabudowaniami gospodarczymi, piwnicą lagrową oraz Szkołą z mieszkaniem dla nauczyciela.
W latach 70-tych XIX wieku właścicielem był Aleksander Moes. Informacja o produkcji 500 000 garncy piwa i porteru wymaga weryfikacji. Być może dotyczy ona łącznej produkcji w różnych browarach będących w rękach rodziny Moesów. Aleksander Moes był między innymi właścicielem browaru w Suchopolu W roku 1874 ukazało się ogłoszenie w Gazecie Kieleckiej: W dobrach Pilica pow. Olkuskiem o 16 wiorst od Zawiercia,13 od Wolbromia stacyi dr. żelaznej Dąbrowskiej,jest zaraz do wydzierżawienia fabryka słodu urządzona wedle najnowszego systemu oraz browar piwny w miasteczku Pilicy jak również kilka większych i mniejszych folwarków ,z inwentarzami, zaraz lub od 1 lipca roku przyszłego. Wiadomość na miejscu w zarządzie dóbr. Na początku 1877 roku pilicki korespondent Gazety Kieleckej donosił, że w pobliżu Pilicy, w podwolbromskiej Brzozówce powstać ma: browar mający nas uraczyć tańszym i lepszym piwem jakim nas tu częstuje tutejszy piwowar.W tym samym roku prasa donosi o stagnacji w pilickich dobrach […] Jedynie jest czyny browar produkujący piwo [...]Kilka miesięcy później w tej samej gazecie pojawiła się informacja: browar [pilicki] ma nam piwa bawarskiego lepszego dostarczyć i to w butelkach z etykietą na której figurują ruiny Zamku Smoleńskiego. Sprawa uruchomienia produkcji piwa musiała być daleko posunięta skoro w tym samym roku w prasie ukazało sie ogłoszenie:
Równocześnie: piwo Pilickie poleca skład w Warszawie, W. Krajewski, ul. Bednarska róg Krakowskiego Przedmieścia w domu Towarzystwa Dobroczynności.
W roku 1878 korespondent Gazet Kieleckiej donosił: ...Jedna ze znaczniejszych w okolicy gorzelnia w Dobrej stagnuje. Jedynie tylko czynny jest browar produkujący piwo.[...] Najgłówniejszym faktem jak na dziś, jest powstający a może jedyny w naszym kraju zakład na wielka skale produkcji słodu. Zakupiony przez właściciela dóbr Pilica p. Leona Epsteina obszerny gmach z rozległym placem niegdyś farbiarnię stanowiący, od firmy C.A.Moes, przekształca się obecnie na skład jęczmienia i sale zalewu, a tuż obok tegoż budują się suszarnie czteropiętrowe według najnowszych systemów ,mające corocznie od 13 000 korcy słodu dostarczać .Pomysł tego rodzaju zakładu, przy rozpowszechnionem użyciu piwa, wysokich cenach innych napojów, wróży przedsięwzięciu znakomite powodzenie a blizkość najurodzajniejszych okolic, wykazuje trafność w wyborze miejscowości. Gdyby obok tego zakładu wnieść się mógł porządny starannie i umiejętnie prowadzony browar, Pilica zasłynęła by produkcyją piwa jak niegdyś Jaworznik, który niezapomnianej pamięci Piotrowi Steinkellerowi przynosił 180 000 zł polskich rocznego dochodu-a dodać wypada iż Pilica w stokroć korzystniejszych od Jaworznika warunkach jest położona.
W tym samym roku prasa warszawska informowała:
W roku 1881 ukazało sie ogłoszenie o chęci sprzedaży dóbr Pilica z duża słodownią i browarem. W 1894r. kiedy Brzozowscy sprzedawali Pilicę senatorowi Puchale w transakcji wymieniony jest browar. W 1901r. arendarzem gorzelni na Owczarni był Józef Blaksztajn. W roku 1913 powstała gorzelnia Kazimierza Arkuszewskiego zatrudniająca 18 pracowników i dająca produkcję o wartości 6000 rubli rocznie. W roku 1916 browar pilicki dzierżawił M.Widman (Windman?).
Browar istniał co najmniej do roku 1930. Na sporządzonym 15 maja tego roku Planie nieruchomości ziemskiej Pilica i zamku pileckiego zaznaczona jest jego lokalizacja.
Gorzelnia Arkuszewskiego w roku 1920 zatrudniała 40 pracowników a w roku 1922 – 25.
Po II wojnie światowej funkcjonowała w Pilicy rozlewnia piwa prowadzona przez Gminną Spółdzielnię.
Kiedy natrafiłem na Allegro na kapsel z piwa z napisem MAT Pilica rozpocząłem poszukiwania jakiegokolwiek śladu, który potwierdziłby, że chodzi o jurajska Pilicę. Jest przecież jeszcze, leżąca niedaleko znanej z browaru Warki, mazowiecka Pilica. Na aukcjach pokazywały się kolejne etykiety piwne z oznaczeniem rozlewni MAT a tymczasem przez długi czas nie udało mi się potwierdzić, że chodzi o naszą Pilicę.
Dopiero etykieta piwa „Bibamus” rozwiała wątpliwości. Pojawiło się na niej logo rozlewni MAT inspirowane niewątpliwie herbem jurajskiej Pilicy. Nazwa firmy powstała z pierwszych liter imion wspólników: Marek Słaboń- Andrzej Pietrusiński- Tadeusz Birkowski. Innych informacji o tym zakładzie nie znalazłem.
[Napis na dole etykiety "Rozlewnia MAT w Pilicy" jest mało czytelny]