Bajki z mchu i paproci
O Pilicy » Legendy-Opowieści-Tajemnice » Bajki z mchu i paproci
Ostatni z Pileckich
Zbójcy w Pilicy
Bonerowie na Smoleniu
Woda w fosie i inne wojenne wynalazki
Gruba pomyłka
Z dawnych przewodników
Co mam powiedzieć?
Z grubej rury
„Przewodnik po ziemi olkuskiej.Gminy Klucze i Pilica” str.118:...W 1527 zmarli strosta Jan i podkomorzy przemyski Stanisław.Po tym ostatnim dobra odziedziczył jego syn, również Stanisław,wojewoda sandomierski i starosta gródecki.Gdy zmarł roku pańskiego 1560 ,a następnie zszedł był Mikołaj Krassowski ,wygasł ród Pileckich herbu Leliwa... Pomyłka goni pomyłkę. Krassowski nie był Pileckim. Stanisław nie był synem Stanisława. [Patrz dział:Właściciele-Pileccy-Pileccy herbu Leliwa ] Stanisław nie był ostatnim z Pileckich. Potomek Pileckich w linii prostej,Krzysztof Pilecki,brat Anny z Pilczy, zmarł po roku 1596.
Podobnie radosną twórczość spotkać można w Wikipedii gdzie ród Pileckich reprezentują Otton,Elżbieta,Jan i...rotmistrz Witold Pilecki. Autorzy tej powielanej coraz częściej informacji, w imię przydania niepotrzebnego tej postaci dodatkowego blasku, opierają swoje wywody na przekonaniu a nie na dowodach przypisując Rotmistrzowi pochodzenie z królewskiego rodu.
W grudniu 1611 r....po raz kolejny Pilica została zdobyta i złupiona.Tym razem niecnego czynu dopuścili się bracia Samuel i Seweryn Dębińscy.Siedzieli oni w Pilicy i na zamku z bandą sobie podobnych rabusiów aż do wiosny 1613 r. konfiskują okolicznym chłopom zboże...
"...Jeszcze przed pogrzebem Stanisława przybyli podstoli krakowscy Samuel i Seweryn Dębińscy -złodzieje i zbójcy.Okupowali zamek,Pilicę i wioski przez dwa lata,ograbili dwór i państwo pilickie.Z majątku Podniewskich wywieźli dwa tysiące wozów z różnymi dobrami..."
Taka informacja od lat pokutuje w przewodnikach.Nie ma ona wiele wspólnego z rzeczywistością.Po śmierci Stanisława Padniewskiego pilickie włości stały się przedmiotem sporów majatkowych pomiędzy spadkobiercami z rodu Padniewskich i Dębińskich.
Rzekomi rabusie,złodzieje i zbójcy,Andrzej Samuel Dębiński,podstoli krakowski,starosta będziński oraz Aleksander Seweryn Dębiński to bliska rodzina ze strony Jadwigi Dębińskiej,żony Wojciecha a matki Stanisława.Oto ciekawy dokument.
...w intencji zbawienia swej duszy i śp.Wojciecha,kasztelana hrabstwa oświęcimskiego i księstawa zatorskiego oraz Jadwigi z Dębian najdrożych swych rodziców,także Elżbiety, JW Jerzego Wojciecha Buczackiego żony i Jadwigi,panny,narzeczonej Marcina Dersława ze Zborowa Zborowskiego,sióstr swoich najukochaszych...oddaje ks.Wojciechowi Pisarskiemu ..probostowo szpitalne wakujące na przedmieściu miasta naszego Pilicy ... tu następuje szczegółowe wyliczenie pól i ogrodów przekazanych przez Stanisława Padniewskiego wraz z probostwem.Świadkami tego dokumentu są Andrzej Samuel Dębiński,podstoli krakowski,starosta będziński, Aleksander Seweryn Dębiński,wujowie nasi.Marcin Padniewski ,Wojciech Padniewski z Padniewa, kasztelanice kamienieccy, ukochani bracia nasi stryjeczni ....
W tamtych czasach obowiązywała zasada zabrać co się da a potem procesować się latami.Najeżdżało się sporne dobra.Kto pierwszy ten lepszy i niech inni pretendenci do spadku próbują udowodnić przed sądem najpierw swoje prawa a potem co niesłusznie zabrano.Dawne dokumenty sądowe pełne są takich spraw.
Oto fragment z dziewiętnastowiecznej książki "Prawem i lewem" Władysława Łozińskiego opisujący ówczesne praktyki :
Na śmierć chorego czekali w pogotowiu krewni:jeden czujniejszy od drugiego,każdy przemyśliwający wcześnie nad tym,jakby uprzedzić innych członków rodziny i mieć za sobą ius primum occupantis.Leżały jeszcze nie pogrzebione zwłoki spadkobiercy a już wykonywano zajazd zbrojną siłą, aby zająć majątek i nie dopuścić współzawodnika, roszczącego sobie również prawo do schedy. Działo się to niekiedy pod pozorem uczczenia zmarłego, wzięcia udziału w pogrzebie z licznym honorowym orszakiem.Tak zrobili zięciowie Strusiowej, wdowy po słynnym żołnierzu Mikołaju kasztełanie kamienieckim, tak zrobił książę Władysław Ostrogski po śmierci teścia kasztelana Ligęzy w Rzeszowie; tak postąpił sobie książę Janusz Zasławski wspólnie z Janem Szczęsnym Herburlem po śmierci Stanisława Herburta w Dobromilu. o czym znajdzie czytelnik bliższe szczegóły w ustępie poświęconym stosunkom rodzinnego życia owych czasów. Z innych przykładów dość przytoczyć zajazd na Załoźce. urządzony przez księcia Michała Jeremiego Wiśniowieckiego pod pretekstem nawiedzenia ciała zmarłego ks. Jerzego Wiśniowieckiego, przy czym wygnano zaraz wdowę Eufrozynę z Tarnowskich i złupiono zamek z kosztowności i gotówki, która wynosić miała, według zeznań srodze pokrzywdzonej wdowy, 58 000 zł . Rafał Grochowski, podkoniuszy królewski, zajeżdża tak samo praesente cadavere dobra Mikulińce po śmierci Aleksandra Zborowskiego, teścia swego, i wypędza z zamku syna nieboszczykowskiego Adama,jezuitę, który jednakże nie dbając o sukienkę zakonną, zbiera zaraz szlachtę i przyjaciół, a znalazłszy nadto sukurs w dawnych żołnierzach spod chorągwi zmarłego ojca, wraca i wypędza nawzajem Grochowskiego'. Jan Strzeszowski dopuszcza się haniebnego barbarzyństwa przy podobnej okazji, bo zajechawszy po śmierci rotmistrza Władysława Łaszcza wieś królewską Tuczapy, do której rości sobie pretensję, nie tylko wygania na mróz rodzinę, ale wyrzuca z dworu contumeliose nie pogrzebione jeszcze zwłoki zmarłego. Trzej bracia Pełczyccy na wieść o śmierci Wiktoryna Łodzińskiego, który był ożeniony z ich owdowiałą matką zjeżdżają tłumnie przed samym pogrzebem nieboszczyka do Gnaszyna,wypędzają rodzinę ojczyma i fortyfikują się w dworze, ale Łodzińscy, zwerbowawszy sobie naprędce zbrojną kupę, uderzają na nich szturmem i oto stacza się krwawa potyczka, w której dwór i całe obejście czaszyńskie idzie z dymem, a jeden z Pełczyckich ginie od kuli.Z spalonego domostwa wynoszą dwie trumny i podwójny odbywa się pogrzeb.
To zazwyczaj dopiero początek wydarzeń. Przegrani napisali pozew więc trzeba go pozwanemu dostarczyć.Woźny sądowy rusza w drogę
"...Nie tak szczęśliwie powiodło się woźnemu Maciejowi Wołosieckiemu,któremu szlachcic Jan Hynek w Dublanach każe w r.1588 zjeść pozew,a gdy biedak wzbrania sę ,zmusza go do tego wpychając mu papier szablą do gęby,czym go okrutnie rani,po czym przywiązuje go do ogona końskiego i tak ze wsi wylec każe. Inny szlachcic ,Stanisław Bolestraszycki każe gwałtem pić woźnemu wodę z solą ,wlewa mu ją przemocą w gardło i taką torturą o śmierć go przyprawia.Adrian Orzechowski w okrutny sposób zabija woźnego ,który jawi się u niego z dekretem intromisyjnym na rzecz Marii Fredowej.Jerzy Ostrowski rozgniewany że mu woźny Jan Terlecki doręczył pozew przy gościach,każe go służbie bić aż do omdlenia,do na w pół żywego strzela jak do celu,zwłoki rzuca do wiru Zgniłej Lipy a dokonawszy tej zbrodni woła z satysfakcja -Jużem wygrał i jużem liber,bom woźnego zabił!..."
Inne czasy.Inne obyczaje.Nie osądzajmy więc ich w świetle współczesnych kryteriów.
Ostatnio na stronach internetowych i w przewodnikach coraz częściej gości renesansowy zamek Seweryna Bonera co samo w sobie nie jest sensacją dopóki nie dotrze się do stwierdzenia,że chodzi o zamek w... Smoleniu.
-
W drugiej połowie XVI w. Bonerowie ... od Pileckich kupili zamki w Smoleniu,Ogrodzieńcu i w Bydlinie.
-
W 1563 r. dobra pileckie wraz z zamkiem w Smoleniu przejął Seweryn Boner z Ogrodzieńca.On to rozbudował zamek, nadając mu wygląd renesansowy.
-
po śmierci ostaniego z rodu Mikołaja Pileckiego zamek przeszedł na własność Bonerów...po Bonerach byli Padniewscy
-
1563 - Bonerowie otrzymali od Zygmunta Starego starostwo rabsztyńskie i zakupili Smoleń oraz Bydlin a później również Ogrodzieniec. Seweryn Boner słynny budowniczy zamku ogrodzienieckiego dokonał również renesansowej przebudowy zamku w Smoleniu
-
1563 r. - Smoleń przejął Seweryn Boner (junior), późniejszy kasztelan biecki i krakowski. Rozbudował on zamek o drugi zamek dolny i ozdobił w stylu renesansowym
To cytaty ze stron internetowych i przewodników po Jurze.Znam źródło tej informacji powielanej metodą kopiuj-wklej. Informacje taką zawierają wydawnictwa z roku 1998 i z roku 2000,których autor pisze:
-
To właśnie on [Seweryn Boner] wykupił w 1563 roku od Mikołaja Pileckiego zamek w Smoleniu.
-
W 1563 roku po śmierci ostatniego z rodu Mikołaja Pileckiego zamek przeszedł na własność Bonerów
Być może źródłem były informacje zawarte w dziewietnastowiecznym wydawnictwie„Wiadomości historyczne o sztukach pięknych w dawnej Polsce zawierające opis dziejów i zabytków budownictwa, rzeźby,. snycerstwa, malarstwa i rytownictwa, z krótką wzmianką o życiu i dziełach znakomitszych artystów krajowych, lub w Polsce zamieszkałych. Zebrał i wydałM. Sobieszczański” ,którego autor pisał:
W Smoleniu zamek przez tegoż samego Seweryna Bonera wystawiony,a jak niesie podanie,podziemna niegdyś kommunikacyją z zamkiem Ogrodzienieckim mający,dziś pozostała z tego gmachu jedna tylko wieża i kawałek muru,wieńczące wierzchołek wyniosłej dosyć skały,malowniczy tej okolicy nadają widok.
Podobna informacje zawarł Napoleon Orda podpisując widok smoleńskich ruin: "SMOLEŃ (Polska) Starożytny zamek na wysokiej górze o cztery wiorsty od Pilicy. Wzniesiony przez Seweryna Bonara przeciw napadom Tatarskim."
Pomijam renesansowy charakter smoleńskich ruin.Bardziej interesuje mnie prawo Bonerów do ich własności oraz ślady jakie powinny w Pilicy pozostawić po sobie. Najpierw Bonerowie:w grę jako nabywcy wchodzą zmarły w 1592 roku kasztelan krakowski Seweryn Boner i zmarły w 1585 roku Jakub Fryderyk.Inni nie żyli już w 1563 roku. Obaj Bonerowie byli kalwinami.W okresie dziesięciu lat pomiędzy hipotetycznym nabyciem dóbr pileckich od równie hipotetycznego Mikołaja powinni zostawić w Pilicy ślad swoich przekonań religijnych a takiego śladu próżno tu szukać.
Teraz Pileccy: Mikołajów Pileckich było trzech. Żaden z nich nie zmarł w roku 1563 i żaden z nich nie był ostatnim z rodu. Pierwszy z nich,właściciel między innymi Ogrodzieńca, zmarł w 1527 roku pozostawiając syna Stanisława – Jana. Drugim Mikołajem w rodzie był syn Stanisława,bratanek pierwszego Mikołaja. Trzeci to Mikołaj Ocic,syn Ottona (drugiego) ,który zmarł w 1550 roku. A Pileccy po roku 1563 żyli długo i być może szczęśliwie. W podziale majątku po śmierci właściciela Pilicy Jana [drugiego] Pileckiego Ogrodzieniec wraz z trzema innymi miastami i kilkadziesiąt wsi otrzymał Mikołaj Pilecki a Pilicę wraz z zamkiem (w Smoleniu) i kilkadziesiąt innych miejscowości dostał Jan[trzeci]Pilecki. Numerację drugi,trzeci wprowadziłem na własny użytek aby nie pogubić się w Janach,Mikołajach czy Stanisławach Pileckich. Na litość boską proszę tylko nie mylić Jana [trzeciego] z Janem III,specjalistą od lip! To zupełnie inna bajka chociaż też z mchu i paproci. Trzecim spadkobiercą był kolejny z braci- Stanisław Pilecki.Po bezpotomnej śmierci Jana [trzeciego] jego majątek odziedziczył wspomniany Stanisław. Niemal w tym samym czasie zmarł Mikołaj. Trzeba jednak pamiętać,że po nim nie było co dziedziczyć. Zadłużył on swój majątek i w styczniu 1527 ustąpił zadłużone dobra burgrabiemu krakowskiemu Mikołajowi Chełmskiemu, a jego żona Magdalena zrezygnowała z zapisanej na nich oprawy posagowej co nie zmieniło faktu,że po Mikołaju pozostały inne niespłacone długi. Mikołaj miał syna Stanisława-Jana,który w 1526 lub 1529 roku dostał się do tatarskiej niewoli. Po powrocie ożenił się z Katarzyną z niezidentyfikowanego węgierskiego rodu,miał z nią córkę Katarzynę,której ufundował nagrobek w pilickiej farze co nie znaczy,że był właścicielem Pilicy. Być może w Pilicy przebywała jedynie w gościnie u Rafała Pileckiego jego małżonka podczas gdy on,będąc rotmistrzem w służbie królewskiej większość czasu spędzał na wojennych wyprawach. (Walczył m.in.pod Chocimiem i Obertynem). Wdowa po Mikołaju,matka Stanisława-Jana swój majątek zapisała nie synowi a dalszemu krewnemu Stanisławowi Odrowążowi prawdopodobnie po to aby nie przepadł on w rozliczeniu mężowsko - ojcowskich długów a pozostał w rodzie. Stanisław - Jan zmarł w 1563 roku. W tym roku dobra miał przejąć Seweryn Boner.Proszę spróbować wyjaśnić jakim cudem dobra pileckie miały by trafić od Seweryna Bonera do Anny z Pilczy,bratanicy Mikołaja a to ona dokonała transakcji z Padniewskimi. Nie widzę tu miejsca dla Bonerów jest natomiast miejsce na pomylenie Stanisława-Jana z Janem piątym Pileckim ,ojcem Anny .Logicznym jest zapisanie przez Jana [trzeciego] całego majątku bratu Stanisławowi a stamtąd droga jest prosta - przez syna Rafała (+156) ,wnuka Jana (+1574) do prawnuczki Anny (ur 1572).Jest tu jednak pewien problem.Jak stwierdza Hubicki w swoim "Opisie trzech zamków" ,w 1564 Anna z Pilicy sprzedaje miejscowość kasztelanowi krakowskiemu Marcinowi Zborowskiemu,który rok później umiera i transakcja nie zostaje sfinalizowana. Według niekwestionowanych źródeł w kolejnej transakcji Anna z Pilicy,ta która później była kolejno żoną Kostki i Opalińskiego sprzedaje miasto Padniewskiemu a spadkobiercy Zborowskiego procesują się z nabywcą. Miał to być rok 1577 ale wymieniany jest też rok 1590. Ojciec Anny,Jan (piąty) Pilecki,ożenił się z Elżbietą Herburtówną w 1570 roku. Anna urodziła się więc nie wcześniej niż w roku 1571.Rok 1577 jako data sprzedaży Pilcy jest realny jeżeli założymy,że ktoś dokonał transakcji w imieniu małoletniej Anny. Ojciec nie żył od roku 1574 ale żyła jeszcze jej matka. Sprzedaż Pilicy Zborowskiemu przez Annę czy też w jej imieniu jest niemożliwa. Anny,córki Jana, w roku 1564 nie było jeszcze na świecie. Żyła wówczas inna Anna z Pilczy,córka Mikołaja Ocica,żona kolejno Kobylańskiego i Bzickiego.
Brak jest jakiegokolwiek majątkowego przełożenia między Bonerami a Pileckimi w połowie XVI wieku. O posiadaniu Smolenia przez Bonerów nie wspomina żaden z herbarzy. Roman Hubicki w swoim “Opisie trzech zamkw w bliskości Krakowa w okręgu Pileckim” pisze:
Mikołaj Pilecki Leliwczyk był kasztelanem potem wojewodą bełzkim,umarło koło 1561.Na tym i na Stanisławie bracie wygasł ród Pileckich.Stanisław umarł po 1560 r.
Wymieniony przez Hubickiego kasztelan bełzki Mikołaj Pilecki zwany Ociciem (bo był synem Oty ,czyli Ottona,jednak nie tego powszechnie znanego Ottona z Pilczy a jego prawnuka] właścicielem pilickich dóbr nigdy jednak nie był. Hubicki pisał tak powołując się na oglądany podobno naocznie akt sprzedaży Kompiołek Mikołajowi Krapowskiemu [w późniejszych wydawnictwach dokument ten jest wspominany jako wystawiony Mikołajowi Krassowskiemu] z obowiązkiem spłaty 1100 złp Mikołajowi Korycińskiemu. Piszący się de Pilcza Korycińscy nie mieli z Pilicą nic wspólnego a jedynie dla wiekszego prestiżu rodu przypisali sobie koligacje ze starożytnym rodem Pileckich co stawia pod znakiem zapytania wiarygodność wspomnianego dokumentu.
Od której strony nie podejść do tematu trafia się w próżnię .Kto chce niech wierzy. Ja renesansowy zamek Bonerów na Smoleniu wkładam między jurajskie bajki.
Woda w fosie i inne wojenne wynalazki
Pojawiło się wiele dotyczących pilickich fortyfikacji opowieści,których źródeł nie sposób ustalić.Jedna z nich mówi,że fosa tutejszych fortyfikacji zasilana była wodą sprowadzaną rurami z Podzamcza. Rzut oka na mapę pokazuje bezsens takiego twierdzenia .Jaki zbiornik wodny lub ciek w okolicach Podzamcza miałby być źródłem wody? W jaki tajemniczy sposób woda mogła by dotrzeć do Pilicy pokonując niemal dziesięć kilometrów płynąc przy tym pod górę? W jaki sposób woda pokonywać miała liczne po drodze dolinki ? Czyżby istniały w dawnych wiekach jurajskie akwedukty? A może jeńcy tatarscy podnosili wodę w wiadrach na zbudowanych po drodze „stacjach pompowych”? Odkąd wykopali studnię w Smoleniu dla panów z Pilczy i stawy pod Zatorem dla Tęczyńskich musieli przecież okrutnie się nudzić. Moi przyjaciele z Forum Jurajskiego rozpatrzyli wszelkie warianty od zaprzedania duszy diabłu po stację pomp napędzaną chłopami pańszczyźnianymi i woda z Podzamcza nijak się nie obroniła.
Już po opublikowaniu na stronie internetowej informacji o wodociągu zasilającym pilicka fosę,przeszukując XIX-wieczne książki znalazłem źródło tej opowieści:
Mówią także,że podziemnymi cynowemi rurami woda z Podzamcza do zamku pilickiego przychodziła przychodziła co bardzo jest podobnem do wiary bo bo przed niedawnem jeszcze czasem ,znaleziono w ziemi rurę cynową ,znacznej długości, która do podobnego tylko użytku służyć mogła.
Zarzuca się twórcy pilickich fortyfikacji brak logiki w projektowaniu obwarowań:
Aby skutecznie przeciwstawić się zakusom wroga, musiało go bronić co najmniej tysiąc osób, a utrzymanie tak licznej załogi było nierealne.
Najwyraźniej autorzy takich wypowiedzi czerpią swoja wiedzę o obronie fortyfikacji z hollywoodzkich pseudo-historycznych produkcji gdzie obrońca stoją ramię w ramię wzdłuż zamkowych murów a wielotysięczne tłumy najeźdźców w malowniczy sposób spadają z drabin rażeni gradem strzał i gorącą smołą. A potem mamy prosty rachunek :Obwód pilickich fortyfikacji na oko jakieś 1500 metrów podzielone przez jeden [chłop przy chłopie mniej więcej co metr dwadzieścia] równa się: nieco ponad tysiąc obrońców. Do tego matki,żony i kochanki gotujące strawę i opatrujące rannych,ze dwóch księży dla ostatniej posługi,paru pachołków dla grzebania zabitych no i rezerwiści uzupełniający rzednące szeregi obrońców. Robi się gęsto! O problemach logistycznych nie wspomnę. Warto spojrzeć na zestawienia liczbowe dotyczące obrony Częstochowy. Załoga twierdzy jasnogórskiej liczyła 160 żołnierzy, 50 puszkarzy, 20 szlachciców i 70 zakonników oraz kilkanaście dział. Szwedzki korpus liczył 2250 żołnierzy i 8 lekkich dział. W końcu listopada Szwedzi otrzymali posiłki w postaci 600 ludzi i 3 armat. Potem dotarła pod Jasną Górę artyleria oblężnicza,na którą składały się dwie wielkie półkartauny 24-funtowe i cztery ćwierćkartauny 12-funtowe wraz z którymi przybył 200 żołnierzy zaciężnej piechoty niemieckiej. Maksymalny stan liczebny, jaki osiągnęła armia oblężnicza, wyniósł 17 dział i około 3200 żołnierzy.
Żaden najeźdźca nie wysłał by wielotysięcznej armii dla zdobycia nie mającego żadnego znaczenia strategicznego i politycznego obiektu jakim była Pilica więc i liczące co najmniej tysiąc chłopa szeregi obrońców nie miały żadnego uzasadnienia.
Zdjęcie i opis lokalizacji nie dotyczą kirkutu lecz cmentarza ewangelickiego leżącego o ponad kilometr od kirkutu. Podejrzewam, że prędzej czy później błąd w wydawnictwie poświęconym jurajskim Żydom, wydanym przez jedno z jurajskich stowarzyszeń, rozpleni się poprzez internet :(
Kupiłem stary przewodnik "Dolina Pilicy" wydany w r.1954. To jeden z kilku wydanych na początku lat pięćdziesiątych XX wieku przewodników opisujących ówczesną Pilicę. Oprócz ciekawych informacji o ówczesnym miasteczku można w nim znaleźć klasyczne pilickie bajki z mchu i paproci:
...Drewniany kościół Piotra i Pawła był jednym z pierwszych nad Pilicą (pochodził z XII wieku) i stanął w dawnym pogańskim osiedlu, na co wskazuje zagłębione w środku i do dziś zachowane usypisko — miejsce sądów i ofiar. Prawdopodobnie w XIII lub XIV wieku Starą Pilicę strawił pożar. Nowa osada, tj. obecna Pilica, powstała niżej, w dolinie rzeki Pilicy...
...Podziemny loch (długości 12 km) miał ją łączyć ze Smoleniem i Ogrodzieńcem; głęboko zakopany cynowy rurociąg dostarczał wody z Ogrodzieńca (7 km)...
Przyznam, że zadziwił mnie fragment o rodzinnych koligacjach Moesów, który przytaczam poniżej. Niewiele czasu minęło odkąd opuścili Pilicę więc pamięć o dziejach rodu powinna przetrwać w lokkalnej pamięci a tymczasem dokładnie poplątano ze sobą kilka pokoleń a całość poprzeplatano bzdurami.
...W XIX wieku Pilica często zmieniała właścicieli. Od 1833 do 1876 roku należała do wzbogaconego przemysłowca Augusta Krystyna Moesa. Zabiegał on o rękę hrabianki Mączyńskiej. Lecz ojciec panny postawił warunek, że córką wyda tylko za właściciela ziemskiego. Wtedy Moes kupił majątek Pilicę, uprzemysłowił go, dużym nakładem doprowadził zamek do porządku, a następnie wybudował fabryki w Sławniowie i Wierbce. Córkę Moesa pojął za żonę hr. Czarniecki. Gdy teść upoważnił go do podjęcia wielkiej pożyczki bankowej, hrabia wziął pieniądze i uciekł za granicę. Na wieść o tym Moes umarł nagle. Wkrótce przedsiębiorstwa jego upadły, z wielką szkodą dla miasteczka...
Niestety, muszę …. w swoje gniazdo. UMiG wydał właśnie (wrzesień 2016) niewielki folderek, który miał promować Pilicę. Raptem kilkanaście linijek tekstu i … merytoryczna tragedia!
Na szczycie stożkowego wzgórza, porośniętego gęstym lasem położone są ruiny zamku. Od początku swojego istnienia ów zamek należał do Toporów (później przejęli oni nazwisko Pileccy)[...]
Nazwisko Pilecki przyjęła jedynie linia rodu Toporów związana z Pilczą i nie należy utożsamiać tego z całością rodu, z którego wywodzi się wiele innych linii. Dla przykładu: Tęczyńscy, Ossolińscy, Korycińscy, Tułkowscy, Paczółtowscy, Jakubowscy, Morscy, Rogozińscy czy Tarłowie.
Zamek był zamieszkały do 1561r.
Jest to sprawa do wyjaśnienia. Datę 1561 podał ks.Błażkiewicz w swojej monografii Pilicy nie podając jednak źródła, na którym się oparł. Roman Hubicki podaje inną datę: Ostatni Leliwczyk Pilecki Mikołaj 1563 r. zmarły, mieszkał jeszcze w zamku pileckim, dziś smoleńskim zwanym. Datę 1563 r. nosi również dokument, w którym jest mowa o osadzeniu na zamku złodzieja okradającego okolicznych mieszkańców.
W 1570 roku zamek, wraz z jego dobrami nabył Filip Padniewski i podarował go swemu bratu Wojciechowi [...]
W 1572 r. dobra pilickie wraz z zamkiem Pilcza przeszły od Jana (V) Pileckiego w ręce Filipa Padniewskiego jako DOBRA ZASTAWNE a potem w ręce dalszej rodziny po śmierci biskupa, co nie ma nic wspólnego ze sprzedażą. Wojciech Padniewski był BRATANKIEM a nie BRATEM Filipa. Różnica jak między krzesłem i krzesłem elektrycznym.
[…] który [mowa jest o Wojciechu Padniewskim] rozbudował zamek w stylu renesansowym.
Mowa jest o zamku Pilcza w Smoleniu. Mamy więc historyczna sensację! Do takiego wniosku nie doszli nawet autorzy prac archeologicznych prowadzonych na zamku. Przebudowę zamku Pilcza w stylu renesansowym przypisuje się Janowi Janowi (II) i jego synowi Janowi (III) Pilickim.Niektórzy historycy sugerują, że mógł ją rozpocząć już Jan Granowski. Tak czy siak miało to miejsce co najmniej sto lat przed Wojciechem Padniewskim, który postawił pałac w Pilicy, zamkiem zwany. Szanowny anonimowy autorze/autorko - inne słowo niż kompromitacja nie przychodzi mi na myśl.
Poprzez najazd Szwedów budynek został częściowo zdewastowany, a ostateczny cios zadali mu Austriacy w 1797 roku.
W 1655 r. zamek był opuszczony. Biorąc pod uwagę porównanie wielkości zamku i komory celnej, do której budowy wykorzystano kamienie z zamku, działanie Austriaków na pewno nie było „ostatecznym ciosem”, zwłaszcza, że kilkadziesiąt lat później na zamku gospodarował Roman Hubicki. Na fotografiach wykonanych nieco ponad sto lat później, po walkach jesienią 1914r., mury zamkowe też nie wyglądają na ostatecznie „zgładzone”.
Najcenniejszym odkryciem odnalezionym w dniu 18.07.2013r.jest dzwon z wieży ratuszowej.
Odkrycia można niewątpliwie dokonać czy można go odnaleźć:? Zapytam polonistów.
Dzwon ten wraz z ratuszem runął w zgliszczach podczas pożaru miasta w 1655r.
Dzwon runął w zgliszczach? Spalił się i runął?
Obecnie na płycie rynku można zobaczyć zrekonstruowany ratusz z XVII w.
Według encyklopedii rekonstrukcja to: odtworzenie zniszczonego, zabytkowego budynku lub jego nieistniejących już detali do stanu sprzed zniszczenia, które dokonywane jest NA PODSTAWIE ZACHOWANYCH PLANÓW, PROJEKTÓW, FOTOGRAFII LUB SZKICÓW.
Błażej Muzolf podsumowując badania archeologiczne na pilickim rynku napisał: Trzeba na wstępie zaznaczyć, że w przypadku Ratusza Pilicy, jak do tej pory nie ujawniono źródeł ikonograficznych, jak również nie opublikowano źródeł pisanych, które by go opisywały. Podsumowując należy stwierdzić, że projekt budynku Ratusza pilickiego jest projektem eklektycznym*, łączącym kilka elementów oryginalnych ratuszy z różnych okresów. O REKONSTRUKCJI nie ma więc mowy.
[*eklektyzm-łączenie w jedną całość niejednorodnych elementów mających swe źródło w różnych stylach lub doktrynach]
Na wzgórzu św. Piotra i Pawła [...]
W żadnym z poważnych źródeł nie spotkałem się ze wzgórzem św.św. PIOTRA I PAWŁA. Jest wzgórze św.Piotra, na którym stał kiedyś kościół pw. św.św. Piotra i Pawła. W starszych wydawnictwach można spotkać określenie Święta Góra.
[…] znajdują się pozostałości modrzewiowego kościółka, który uległ spaleniu w czasie II Wojny Światowej. W dniu 29.06.20161. na Górze Św. Piotra odbyła się uroczysta re-konsekracja
Mam wątpliwości co do prawidłowości zapisu re-konsekracja. Może prawidłowy jest zapis rekonsekracja podobnie jak reinkarnacja, rekonstrukcja itp.? Zapytam polonistów.
Na jednej z głównych ulic w rogu rynku znajduje się Kościół [...]
PRZY JEDNEJ, z zastrzeżeniem, że trudno jest mi pogodzić się z uznaniem ul.Partyzantów za jedną z głównych ulic Pilicy. Ulica Księżna, z drugiej strony kościoła, też miałaby problemy z załapaniem się do tej kategorii. KOŚCIÓŁ z dużej litery? Dlaczego kilka linijek niżej drugi pilicki kościół jest napisany z małej litery? Bo jest mniejszy? Bo jest gorszy? Do rzeczy. Warto zapamiętać, że piszemy:
kościół - jako budynek sakralny- małą literą,
Kościół - jako wspólnota wiernych lub jako instytucja – dużą literą.
[ …] parafialny Świętego Jana Chrzciciela,[...]
A co się stało ze św.Janem Ewangelistą?Jeszcze niedawno był również patronem pilickiego kościoła.
[…] którego, powstanie zawdzięczamy założycielce miasta Pilicy, Jadwidze.
Warto było podać, że chodzi o Jadwigę Z MELSZTYNA .
Udając się w kierunku części północnej miasta natkniemy się na jednopiętrowy budynek w formie czworoboku[ ...]
Nie dało się precyzyjniej określić lokalizacji? Udając się W KIERUNKU północnej części miasta nie natkniemy się na jednopiętrowy budynek w formie czworoboku bo stoi on na północnym skraju miasta. Udając się DO północnej części miasta mamy taką szansę.
Jest to barokowy klasztor, do którego przylega kościół pw. Najświętszego Imienia Jezus. Ów klasztor został ufundowany przez Marię z Wesslów Sobieską w latach 1740-1746.
Klasztor (wypadało dodać, ze chodzi o franciszkanów) fundowany był przez sześć lat? Tyle trwało podpisanie dokumentu? Klasztor formalnie został ufundowany dokładnie 6 maja 1740r. Taką datę nosi stosowny dokument. W sześć lat później, 24 czerwca 1746r. odbyła się konsekracja kościoła. Pomiędzy tymi datami nie trwało, wlokące się w nieskończność, fundowanie kościoła lecz jego budowa.
p.s.Ani słowa nie ma w wydawnictwie o pałacach w Pilicy i w Wierbce, o kirkucie, o cmentarzach wojennym i ewangelickim oraz o wielu innych atrakcjach (np. wyciągi narciarskie). Z punktu widzenia promocji gminy ważniejsza jest powierzchnia dorzecza Pilicy?
Co mam powiedzieć podsumowując taki tekst, który POWSTAŁ W URZĘDZIE MIASTA I GMINY W PILICY? Jako piliczanin mogę się jedynie wstydzić.
Jako ilustracja do artykułu o pałacyku prezydenckim w Spale posłużyła fotografia naszego pałacu :) Tu Pilica i tam Pilica.Tu miasteczko a tam rzeka ale kto by się takimi drobiazgami przejmował?